Sport

Ekstraklasa piłkarska: Wisła Kraków – Ruch Chorzów 2:0

Trener Wisły Maciej Skorża uratował posadę po szybkim odpadnięciu krakowian z kwalifikacji do Ligi Mistrzów ale na pewno bardzo potrzebował – podobnie jego piłkarze – wygranej z Ruchem, by zatrzeć niekorzystne wrażenia po pucharowej wpadce. Chorzowianie zapowiadali “sprężenie się” na pojedynek z mistrzem. Liczyli, że na neutralnym terenie w Sosnowcu uda się im sprawić niespodziankę. Pomóc miał świeżo pozyskany z Wisły napastnik Andrzej Niedzielan.

Mogło się zacząć dla chorzowian znakomicie, gdyby w pierwszej minucie z bliska trafił do bramki Łukasz Janoszka. Potem już zdecydowanie przeważali krakowianie. Kilkakrotnie “zamieszali” obroną Ruchu. Wreszcie w 20 minucie podanie Patryka Małeckiego z rzutu wolnego wykorzystał Arkadiusz Głowacki. Kolejna akcja gospodarzy też przyniosła gola – Wojciech Łobodziński nie dał szans bramkarzowi Ruchu. Przed przerwą “niebiescy” zagrozili bramce Wisły raz – po strzale Tomasza Brzyskiego interweniować musiał Mariusz Pawełek.

W przerwie trener Ruchu Waldemar Fornalik w miejsce pomocnika Pavola Balaza wprowadził napastnika Artura Sobiecha. Ten zawodnik był bohaterem kontrowersyjnej sytuacji w 50 minucie. Zablokował piłkę wybijaną “z ręki” przez bramkarza Wisły a potem trafił do siatki. Sędzia główny po konsultacji z asystentem gola nie uznał. Chorzowianie podbudowani tą szansą częściej próbowali ataku. Krakowianie na nic im jednak nie pozwolili. Grali spokojnie, pewnie utrzymując korzystny wynik do końca.

Na pewno wygrał zespół lepszy. Wisła ma już za sobą mecze o stawkę w tym sezonie, dla nas była to inauguracja i to też miało znaczenie. Mieliśmy przestoje w pierwszej połowie, straciliśmy dwa gole, a przy tym wyniku trudno grać z Wisłą. Druga połowa była już lepsza, nie chciałbym komentować sytuacji z nie uznaną dla nas bramką – mówił po meczu Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bardzo nam zależało na tej wygranej. Co do gry to pod nasze dyktando przebiegła pierwsza połowa, strzeliliśmy dwie bramki. W drugiej części oba zespoły “gasły” i to przełożyło się na jakość gry. Paweł Brożek zagrał dziś na własne życzenie po trzydniowej infekcji i spodziewałem się, że nie będzie to wielki mecz w jego wykonaniu, ale swoje zrobił – skomentował spotkanie Maciej Skorża, trener krakowskiej Wisły.

Bramki: 1:0 Arkadiusz Głowacki (20-głową), 2:0 Wojciech Łobodziński (24).

Żółta kartka – Wisła Kraków: Arkadiusz Głowacki.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 1 500.

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek – Pablo Alvarez (70. Tomas Jirsak), Arkadiusz Głowacki, Marcelo , Piotr Brożek – Wojciech Łobodziński (74. Piotr Ćwielong), Radosław Sobolewski, Junior Diaz, Andraz Kirm – Paweł Brożek, Patryk Małecki (88. Roberto Mauro Cantoro).

Ruch Chorzów: Krzysztof Pilarz – Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski – Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski, Grzegorz Baran, Pavol Balaz (46. Artur Sobiech) – Łukasz Janoszka (69. Marcin Nowacki), Andrzej Niedzielan (86. Martin Fabus).

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button