RegionWiadomość dnia

Zabójca księdza z Blachowni trafi za kratki na 25 lat

10 lat więcej za 35 ciosów nożem, które Dawid M. zadał proboszczowi. Taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny. Na jego odczytaniu nie było ani zabójcy, ani jego adwokata. – Kwestionowany wyrok – trzeba to podkreślić z całą stanowczością – poprzedzony był wnikliwą i rzetelną analizą – zaznacza Małgorzata Niementowska, Sąd Apelacyjny w Katowicach.

Analizą, której ostateczne wyniki ogłoszono rok po pierwszym wyroku sądu w Częstochowie. Przed którym zapadła decyzja, że Dawida M. czeka kara 15 lat więzienia z możliwością ubiegania się po 10 latach o zwolnienie warunkowe. Dziś już wiadomo że spędzi w nim 25 lat, odliczając lata dotychczasowego pobytu w więzieniu. – Wyrok staje się prawomocny. Kara 25-ciu lat pozbawienia wolności jest karą sprawiedliwą i taką też karę oczekiwaliśmy – oznajmia Andrzej Janeczek, Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. Po raz kolejny Sąd odrzucił motyw molestowania seksualnego Dawida M. przez ks. Wojciecha Torchałę. Wykluczyły to nie tylko opinie biegłych, ale też zeznania świadków. Miedzy innymi pozostałych ministrantów parafii w Blachowni. – Razem przebywali w towarzystwie księdza, razem opuszczali zakrystię po wieczornej mszy świętej i nigdy świadek ten nie zauważył.

Zauważyli za to bliscy skazanego, którzy od początku wskazują na ich zdaniem podejrzane zachowanie księdza. – Ksiądz mówi tak: ja bez Dawida żyć nie mogę, ksiądz tu przyjechał i ja mówię, wiesz co Dawid, nie chodź już tam – mówiła babcia Dawida.

Jednak sugestiom dotyczącym molestowania wciąż nie chce wierzyć wielu wiernych kościoła, którzy od początku bronią dobrego imienia proboszcza, a zaostrzony wyrok sądu wciąż ich nie satysfakcjonuje. – 25 lat, to i tak za mało – uważa Ewa Gajzner, mieszkanka Blachowni.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dawid M. jak wykazało śledztwo i proces zabijając księdza kierował się wyłącznie chęcią zysku. Nie po raz pierwszy. Rok przed popełnieniem zbrodni, wraz z innym ministrantem ukradł w tej samej parafii 20 tysięcy złotych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button