Najlepszy polski kierowca rajdowy rusza na podbój Europy
Zamiast kapci i telewizora woli emocje na żywo. Zamiast biegania po sklepach, bardziej koncentruje się na doborze właściwego ogumienia. Tak wygląda przerwa świąteczno-noworoczna w wykonaniu Kajetana Kajetanowicza. – Testujemy, przygotowujemy się do rundy Mistrzostw Europy, rajdu Janner. To jest rajd, na którym może się wydarzyć wszystko, jeśli chodzi o nawierzchnię – mamy sporo błota na tym rajdzie, śniegu, lodu – mówi Kajetan Kajetanowicz, kierowca rajdowy. Choć to tylko testy, to na pierwszy rzut oka niczym nie różnią się od normalnego rajdu. Jest efektowna jazda, odpowiednie zabezpieczenie techniczne i oczywiście kibice, którzy śledzą każdy jego krok. Trudno się temu dziwić, bo Kajetan Kajetanowicz to obecnie jeden z najlepszych polskich kierowców rajdowych. – W roku 2013 zwycięstwo w Rajdzie Polski, czwarty z rzędu tytuł Rajdowego Samochodowego Mistrza Polski, wygrany Rajd Barbórki i jednocześnie po raz trzeci zwycięstwo w Kryterium Asów na ulicy Karowej. To był w ogóle wyjątkowy dla nas sezon. Myślę, że każdy wygrany rajd niósł ze sobą wiele radości, wiele szczęścia w całym teamie – podkreśla Kajetan Kajetanowicz, kierowca rajdowy.
Teamie, który teraz przygotować musi się na nowe, jeszcze większe wyzwania. – Całkowicie nowe, bo wyruszamy na stary kontynent na Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Europy. Niewątpliwie bardzo dużo czeka nas wrażeń – mówi Jacek Spentany.
Wrażeń nie tylko za sprawą samego cyklu imprez, ale także nowego, wymarzonego auta. W trakcie sezonu za jego kierownicą popularny Kajtek usiąść mógł jedynie okazjonalnie. Żeby jeździć nim regularnie, trzeba więcej czasu, a ten samochód trochę czasu kosztuje. Po sukcesach na rajdowych trasach na wykupienie nieco większej ilości dodatkowego czasu, ku radości samego kierowcy, sponsorzy jednak się zdecydowali. – Na razie jest wciąż Kajetan w fazie, że tak powiem poznawania tego samochodu. Natomiast jest trochę jak dziecko z nową zabawką, dlatego że na pewno samochód jest samochodem nowocześniejszym, jest samochodem dającym dużo większe możliwości – podkreśla Maciej Woda, M-Sport.
Które w połączeniu z możliwościami teamu, zapewnić mają sukces. – To jest wielkie wyzwanie również dla nas, ponieważ będziemy startować z bardzo doświadczonymi kierowcami w Mistrzostwach Europy. Będziemy się z nimi ścigać, ale tak naprawdę nie mogę się już tego doczekać – mówi Kajetan Kajetanowicz, kierowca rajdowy. Podobnie jak i kibice, którzy na zwycięstwo Polaka w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Europy czekają od 1997 roku, gdy na najwyższym stopniu podium stanął Krzysztof Hołowczyc.