Zawodnicy ze Śląska zdominowali reprezentacją Polski na Igrzyska Olimpijskie w Soczi
Zwiedził prawie całą Rosję, a zobaczyć mogło go 130 milionów ludzi. Dotarł już na Biegun Północny i do najgłębszego jeziora świata. Był nawet w kosmosie. Ogień Olimpijski siódmego lutego będzie finiszował w Soczi. Na finiszu przygotowań są również polscy sportowcy. – Podjęliśmy decyzję o systemie klasyfikacyjnym zgodnym z systemem międzynarodowym. Każdy polski sportowiec, który wypełnił normy międzynarodowe swojej federacji światowej został powołany do reprezentacji – tłumaczy Adam Krzesiński, sekretarz PKOL.
W tej polskiej znalazło się 56 zawodników. Tak licznej kadry biało-czerwoni nie mieli od 38 lat. – Mamy 12 szans medalowych, ale nie wydaje mi się, żeby taka skuteczność mogła być, choć mamy gwiazdy. Mamy Justynę Kowalczyk, mamy Kamila Stocha, mamy Zbigniewa Bródkę – to są takie poważne możliwości – mówi Apoloniusz Tajner, szef polskiej misji olimpijskiej.
Poważne szanse na medal mają zawodnicy katowickiego AWF. Najwięcej olimpijczyków pochodzi właśnie z tej uczelni. Na Igrzyskach w Vancouver było ich 14. Teraz ta liczba zwiększy się do 19. Dla uczelni tacy zawodnicy jak Justyna Kowalczyk, czy Krystyna Pałka to doskonała promocja.
Murowaną faworytką do zdobycia nawet kilku medali jest Justyna Kowalczyk. Kandydatami do miejsca na podium są również polscy skoczkowie na czele z Kamilem Stochem oraz biathlonistki. – Mimo tego, iż to jest najistotniejsza impreza, jestem pewien, że tam nie można zrobić nic innego, jak podczas każdych innych zawodów. Dla sukcesu w skokach potrzebne są dobre dwa skoki i odrobina szczęścia – stwierdza Łukasz Kruczek, trener kadry skoczków.
To jak pokazały ostatnio zawody w Zakopanem, na pewno się przyda. Zdaniem ekspertów tak liczna grupa zawodników może iść w parze z jakością. Jak dodają – tym razem zawodnicy nie jadą tu na wycieczkę, ale po dobre wyniki. – To jest młoda reprezentacja. Tutaj jest kilku, może kilkunastu zawodników, którzy mogą po raz ostatni jechać na IO, a dla niektórych będą to pierwsze i na pewno będzie to przetarcie i zbieranie doświadczenia – mówi Tadeusz Musioł, dziennikarz sportowy, Polskie Radio Katowice.
Soczi w trakcie Igrzysk ma być najlepiej chronionym miejscem na świecie. W grudniu w Wołgogradzie doszło do dwóch zamachów, w których zginęły 34 osoby. – Nie możemy poddać się jakiejkolwiek presji, jeżeli chcemy, żeby Igrzyska odbyły się w sposób normalny. Jeżeli jesteśmy w kraju, w którym szanuje się demokrację, musimy walczyć z terroryzmem – podkreśla Andrzej Kraśnicki, prezes PKOL.
Cztery lata temu Polacy przywieźli z Vancouver sześć medali. Dwa zdobył Adam Małysz, który w Soczi będzie wspierał swoich młodszych kolegów i koleżanki. Tyle, że już nie jako zawodnik, a attache polskiej reprezentacji.