RegionWiadomość dnia

Strzelce Opolskie nie chcą niemieckich tablic! Nie będzie konsultacji społecznych w tej sprawie

Stłumiony głos mniejszości, za sprawą głosowania większości strzeleckich radnych. Chociaż prawo do wolnej wypowiedzi w sprawie pojawienia się dwujęzycznych tablic odebrano zarówno mieszkańcom niemieckiego jak i polskiego pochodzenia. -Może to się okazać, że konsultacje będą miały odwrotny przebieg i nie będzie tylu chętnych na postawienie tablic, dlatego my chcemy przeprowadzenia konsultacji – mówi Teresa Szopa, radna Mniejszości Niemieckiej w Strzelcach Opolskich. Bo jeśli byłaby na nie zgoda, przynajmniej 20 procent mieszkańców musiałaby zadeklarować niemieckie pochodzenie. Dopiero wtedy, tablice z nazwą po niemiecku miałyby prawo w mieście się pojawić. -Te głosowanie pokazało brak zrozumienia idei samorządności. Przecież ustawa o samorządzie mówi, że w przypadku ważnych spraw dla społeczeństwa należy przeprowadzać konsultacje, należy dopuszczać ludzi do głosu – podkreśla Joanna Mróz, działaczka Mniejszości Niemieckiej.

W Strzelcach Opolskich jednak, 12 z 19 radnych, dopuszczać do głosu nikogo nie chce. Przeciwnicy konsultacji oficjalnie mówią, że w grę nie wchodzą żadne uprzedzenia wobec narodowej mniejszości. -Konsultacje będą finansowane z pieniędzy gminnych, a my naprawdę mamy dużo bardziej potrzebne powody do wydawania pieniędzy niż konsultacje – uważa Grzegorz Biernat, radny PO w Strzelcach Opolskich. Które – jak dowiedzieliśmy się w strzeleckim ratuszu – wcale aż tak kosztowne by nie były. Wydatek kilkunastu tysięcy złotych miejskiej kasie mocno by nie zaszkodził. -Podejrzewam, że jest kilka innych powodów, które spowodowały takie, a nie inne wynik głosowania – mówi Tadeusz Goc, burmistrz Strzelec Opolskich. Burmistrz Strzelec po żadnej stronie opowiadać się nie chce. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć w grę wchodzą nie tyle co konflikty polsko-niemieckie ale też zbliżające się wybory samorządowe.

W efekcie radni do głosowań w kwestiach mniejszości podchodzą wyjątkowo ostrożnie. To i tak, jak twierdzi przedstawicielka mniejszości niemieckiej, na wyniki wyborów będzie miało wpływ: -Liczymy oczywiście na to, że ludzie wybiorą takich przedstawicieli, którzy nie odbierają im głosu w konsultacjach społecznych. Tym bardziej, że w Strzelcach Opolskich, zarówno polskie jak i niemieckie wpływy przenikają się od wielu lat. Postawienie tu tablic z drugą nazwą, popierają też mieszkańcy pochodzenia polskiego. -Polskie, niemieckie, jo jest za tym. -A dlaczego? -No żeby się pojednać, kurde fele nie? Po sąsiedzku żyć – uważa Jerzy Ploch mieszkaniec Strzelec Opolskich. Z tym raczej problemu nie ma, gdy w grę nie wchodzą polityczne rozgrywki. Strzelce Opolskie co roku otrzymują około 5 milionów złotych subwencji oświatowej na naukę języka niemieckiego. To jednak dla wielu samorządowców za mało, żeby uznać prawo, które w tym kulturowym tyglu przysługuje mniejszościom narodowym.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button