RegionWiadomość dnia

Autonomia w wydaniu …zagłębiowskim? Strzemieszyce chcą odłączyć się od Dąbrowy Górniczej! Wszystko przez drogowy horror! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Tempo zwolnione, obroty również spadły, nie tylko na drodze. Pod górkę od listopada zeszłego roku mają tu praktycznie wszyscy sklepikarze. Przez przedłużający się remont ulicy Warszawskiej w Strzemieszycach życie i biznes powoli zamierają. -Po pół roku niedziałania apteki to są duże straty, to jest w granicach 50- 60 tysięcy, utylizacja leków następne 50 tysięcy – podlicza swoje straty Sławomir Górak, który musiał zamknąć swoją aptekę. Sławomir Górak musiał podwoje swojej apteki przed klientami – coraz bardziej nielicznymi – zamknąć już w styczniu. Jak tłumaczy, nikt nie spodziewał się, że remont ulicy potrwa tak długo. Położono co prawda nowy asfalt, ale prowizorka nie może trwać wiecznie- podkreślają rozgoryczeni mieszkańcy. -Nie mieliśmy żadnej informacji od strony Urzędu Miasta czy będzie to skończone, czy nie będzie. Tylko tyle co pracownicy nam powiedzieli, że na tym etapie kończą i nie wiadomo kiedy skończą – podkreśla Sławomir Górak, musiał zamknąć swoją aptekę. W ulicy Warszawskiej zakończymy roboty pod koniec maja, ewentualnie na początku czerwca, opóźnień tam oczywiście nie ma, w zasadzie wyprzedziliśmy harmonogram prac o dwa miesiące, takie do pierwotnych założeń, generalnie nawierzchnie są tam wykonane – mówi Krzysztof Przewieźlik, kierownik realizujący projekt budowy w Strzemieszycach.

Wozem dostawczym dojazd jeszcze trzy miesiące temu był tu utrudniony. Handel z trudem, ale podnosi sie z kolan. -Nadal źle, nie wracają obroty do obrotów, które mieliśmy przed rozpoczęciem prac, zmieniły się trasy, a trzeba wielu miesięcy żeby klienci wrócili, o ile wrócą – mówi Małgorzata Kowalczyk, która od 20 lat prowadzi piekarnie na ulicy Warszawskiej. Projekt budowy kanalizacji i remontu dróg w Strzemieszycach wdrażany jest od dwóch lat. Mieszkańcy tej dzielnicy Dąbrowy Górniczej czują się jak piąte koło u wozu. O swoich sprawach chcą decydować sami, założyli Stowarzyszenie, chcą dla Strzemieszyc odzyskać prawa miejskie. -Sposób zarządzania przez poszczególne zarządy dróg naszym rejonem jeżeli nie złośliwy to skandalicznie arogancki chcielibyśmy się uwolnić od tego – podkreśla Jerzy Sobczyk, prezes Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce. I uwolnić od problemów które z dnia na dzień się tu piętrzą. Bo władze Dąbrowy Górniczej mieszkańcom Strzemieszyc, oprócz uciążliwego remontu dróg zafundowały niedogodne sąsiedztwo: kompostowni i wysypiska śmieci. -Do tego doszło DSS Recycling czyli zakład który zajmuje się kruszeniem szkła, roznosi się po całej okolicy ludziom na ogrody kwiaty okna, nie mówiąc o tym, że dzieci to wdychają. Sytuacja jest bardzo nieprzyjemna no i mieszkańcy mają już tego serdecznie dość – mówi Marcin Młyński, mieszkaniec Strzemieszyc.

-Wiemy, że w tym momencie zakład który pracuje nielegalnie już od 4 miesięcy składa wniosek o zmianę planu zagospodarowania, czyli żeby się stało to legalne, pan prezydent przez 3 miesiące nic nie robi – mówi Jerzy Sobczyk, prezes Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce.  Oni powoli tracą cierpliwość, z magistratem zamierzają teraz walczyć w sądzie. Przynajmniej w sprawie przedłużającego się remontu. -Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce przygotowało taki pozew zbiorowy i zbieramy wszystkich, którzy mają, mieli utrudnienia – dodaje Jerzy Sobczyk, prezes Stowarzyszenia Samorządne Strzemieszyce. Szukają alternatywnej drogi. Jeśli nie w granicach Dąbrowy Górniczej to poza nimi. Mieszkańcy Strzemieszyc coraz głośniej mówią o odłączeniu się od reszty miasta.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button