RegionWiadomość dnia

Zjechali ze stoku z pochodniami, bo chcą odbudować kościół na Stecówce [Zdjęcia]

Uczestnicy tym razem postawili na naturalne na stoku oświetlenie. Złoty Groń w Istebnej rozświetliły pochodnie. Ogień symboliczny ma rozjaśnić ideę odbudowy spalonego kościoła na Stecówce. – Wszyscy jesteśmy przywiązani do pewnych miejsc, do pewnych pomników historii, więc w momencie kiedy się przydarzyła ta ciemna noc rozświetlona pożarem, to gdzieś nas wszystkich chwyciło za serce. Myślę, że tych inicjatyw jest więcej – zaznacza Michał Paluch, Ośrodek Złoty Groń w Istebnej. Leżący przy szlaku na Baranią Górę kościół w grudniu zeszłego roku spłonął doszczętnie. Ogień nie oszczędził tej zabytkowej wizytówki Istebnej. Oni postanowili na tych fundamentach wznieść nową świątynię. Cały zysk ze sprzedaży pochodni przeznaczony zostanie na odbudowę kościoła. Potrzeby są ogromne, straty po pożarze wyceniono na ponad milion złotych. Ma zapaść decyzja, bo trwają dyskusje, czy ma być drewniany, czy murowany. Nie wiemy dokładnie jak tam decyzja architekta, księdza proboszcza będzie, zobaczymy – mówi Roman Cieślar, Ośrodek Złoty Groń w Istebnej.

Najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną tego pożaru. Choć policjanci i prokuratorzy nadal ustalają w tej sprawie wszystkie okoliczności. – Do dzisiaj chyba jeszcze nie wyjaśniono co się tam stało, ale spalony jest doszczętnie. Ludzie bardzo są chętni, nawet sami zasponsorować część odbudowy – stwierdza Mirosława Walny, która sprzedaje pochodnie.

Właściciele narciarskiego ośrodka w Istebnej nie zastanawiali się ani chwili, choć sami w tym sezonie mają wyjątkowo pod górkę. – Żyje się praktycznie z godziny na godzinę patrząc na stacje pogodowe. Wszystkie prognozy pogody z całego świata ściągane i analizowane, żeby być przygotowanym nawet na pół godziny śnieżenia – tłumaczy Tomasz Cichy, Ośrodek Złoty Groń w Istebnej.

Wierzą jednak i to mocno, zarówno w bardziej przyjazną dla narciarzy aurę, jaki szybką odbudowę pamiętającej połowę XX wieku świątyni.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button