RegionWiadomość dnia

Krystyna Pałka: ktoś przekręcił przyrządy w moim karabinie

Chodzi o występ w Soczi 2014 podczas biathlonowej sztafety 4×6 kilometrów, kiedy Krystyna Pałka na pierwszej zmianie spudłowała siedem z ośmiu strzałów. W efekcie Polki ukończyły bieg na dopiero 10. miejscu, choć miały medalowe ambicje. – Przykro mi to mówić, ale już jest pewne, że przed biegiem sztafetowym ktoś przekręcił przyrządy w moim karabinie. Jeśli się potwierdzi przypuszczenie odnośnie osoby, która to zrobiła będzie to wielki szok dla wszystkich – napisała wczoraj wieczorem na Facebooku nasza biathlonistka.

Pod wpisem pojawiło się ponad 100 komentarzy, w których nawet padały sugestie, kto mógł to zrobić. Wtedy na Facebooku wpis znów zamieściła Krystyna Pałka.

Przestańcie komentować! Skąd możecie wiedzieć kto mógł to zrobić? Jeśli sprawa się wyjaśni to będzie super. Na razie zostaje ocena Pani Ekspert Magdaleny Grzywy o fatalnej postawie. Igrzyska zakończone ,wyniku nic nie zmieni. Nikt nie wie jakby sztafeta się potoczyła gdyby moje strzelanie było normalne. Teraz tylko można gdybać. Proszę nie oskarżać osób jak nie jesteście pewni!!!! Napisałam ,ze karabin został przekręcony-bo tak było. Nie napisałam kto to zrobił!!! Mam jednak trop.Jeśli potwierdzą się dowody to będzie wiadomo. Dlaczego to ważne dla mnie? Dlatego,ze jestem pewna że nie było błędu postawy.8-10 skoków to różnica zmiany skupienia, która jest niemożliwa. Nie chcę by ponownie coś takiego miało miejsce. Sprawa z Francją się łączy. Takie samo przestawienie karabinu. Więc proszę nie komentować i nie oskarżać jak nie jesteście pewni. Sprawa zamknięta! – napisała Krystyna Pałka dziś rano.

Polski Związek Biathlonu poinformował, że wystąpi do światowej federacji biathlonu (IBU) z prośbą o dostęp do zapisu z kamer wideo sprzed startu sztafety w Soczi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Materiał Krzysztofa Trzoska:

Zazwyczaj trafiała w sam środek tarczy. Ale na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, podczas jednej tylko wizyty na strzelnicy spudłowała aż siedem razy. To przekreśliło w Soczi szanse polskiej sztafety na medal. Krystyna Pałka broni się jednak przed ostrzałem krytyki. -Przykro mi to mówić, ale już jest pewne, że przed biegiem sztafetowym ktoś przekręcił przyrządy w moim karabinie. Jeśli się potwierdzi przypuszczenie odnośnie osoby, która to zrobiła będzie to wielki szok dla wszystkich – napisała na swoim profilu na Facebooku polska biatlonistka, Krystyna Pałka. Komunikat wywołał lawinę komentarzy i spekulacji. Podejrzenia padły nawet na koleżankę Pałki z reprezentacji. Zdaniem trenera kadry o sabotażu nie może być jednak mowy. Do awarii sprzętu mogło dojść w trakcie samych zawodów. -Może się tak zdarzyć, że ze względu na walkę czy niedelikatne obchodzenie się z tą bronią można przestawić te przyrządy celownicze i tak się najprawdopodobniej stało – uważa Adam Kołodziejczyk, trener kadry biathlonistek.

Z karabinkiem biathloniści muszą obchodzić się bardzo delikatnie. Nawet najmniejszy ruch może przestawić jego ustawienia. -Jest tam gwint precyzyjnie wykonany i w momencie kiedy karabin zostanie uderzony, albo jeden karabin uderzy o drugi, czy jaką część ogrodzenia to wtedy może nastąpić przeskoczenie – dodaje Adam Kołodziejczyk, trener kadry biathlonistek. Przesunięcie o jeden milimetr na karabinku to różnica kilku centymetrów na tarczy. Zawodnicy przed startem właściwie się z nim nie rozstają. Ale w praktyce nie mogą mieć go non-stop pod kontrolą. -To pole jest ogólno dostępne, ale wiadomo, że w praktyce jak my zajmiemy sobie dany stojak, to w tym momencie tyle osób ile startuje z danego kraju to w okolicach tego miejsca pozostawia ten sprzęt – mówi Dagmara Gerasimuk, sekretarz Polskiego Związku Biathlonu.

Pole serwisowe to miejsce w którym przeważnie jest monitoring. Tak było też w Soczi. Polski Związek Biathlonu wystąpił już do władz światowej federacji o dostęp do nagrań wideo. Ale znaleźć ewentualnych sprawców będzie niezmiernie ciężko. -Najbardziej martwi to, że rzucono jakieś podejrzenia i w związku z ostatnimi konfliktami w kadrze to widzowie, ludzie z biathlonu snują pewne domysły, które nie powinny się pojawić tak wcześnie, tym bardziej, że dowodów nie mamy żadnych – uważa Zbigniew Waśkiewicz, prezes Polskiego Związku Biathlonu. Zdaniem ekspertów dowodów nie będzie żadnych, a afera Krystyny Pałki pogłębi tylko konflikt w biathlonowej kadrze.  -Polski biathlon, który nie odniósł sukcesów na olimpiadzie ani wcześniej, nie potrafi sobie poradzić z tymi konfliktami i podejrzewam, że sprawa rozejdzie się po kościach i prawdopodobnie nic nie wykaże – argumentuje Andrzej Wasik, dziennikarz “Sport”. Do kraju, mimo wysokich aspiracji wróciły bez medali. Przegrane w Soczi polskie biathlonistki już są na celowniku, a wzajemne podejrzenia i insynuacje ich sytuacji na pewno nie poprawią.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button