AlarmRegionWiadomość dnia

Po co ktoś na Śląsku skupuje akcje Kompanii Węglowej i KHW?! Tajemnicze oferty pojawiły się w skrzynkach i na słupach [WIDEO]

Szukasz okazji? Właśnie znalazłeś. I choć to szybka gotówka, kulisy transakcji nie do końca są jasne. -Ja coś tak słyszałem, że oni podpisują te umowy ale tych umów nie mają – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej S.A. Nie ma także samych akcji. Póki co, byli i obecni górnicy posiadają jedynie prawa do nich – na wypadek gdyby ich pracodawca wszedł na giełdę. To jednak oznaczałoby prywatyzację zakładów. A ta, póki co jest bardzo odległa. -Nie ma najmniejszych możliwości związanych z prywatyzacją Kompanii Węglowej, a skoro nie ma takiej możliwości, w związku z tym nie ma akcji i zapowiadam, że w ciągu najbliższych lat to będzie po prostu niemożliwe – dodaje Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej S.A.

Jednak pojawiające się oferty skupu praw do akcji dotyczą także Katowickiego Holdingu Węglowego. I choć ten jest w lepszej sytuacji niż Kompania Węglowa, giełdowe prognozy też nie zachęcają do prywatyzacji. -To co się dzieje dziś na giełdzie z akcjami spółek górniczych, JSW to już dziś jest niestety jedna trzecia wartości akcji otwarcia, NWR no to już jest w ogóle katastrofa, jeżeli chodzi o te akcje, więc to wszystko rokuje raczej źle dla akcji – ocenia Jerzy Markowski, ekspert branży górniczej. Mimo to, firma która wspaniałomyślnie oferuje zakup praw działa prężnie i telefony od potencjalnych klientów odbiera. (rozmowa tel) -Co jo z tego byda mioł? -No tysiąc złotych będzie pan miał. -No ja ale… -Świadectwo pracy jest potrzebne i dowód osobisty do takiej transakcji proszę pana. -No właśnie, co je potrzebne? -Jeśli by się pan zdecydował, u notariusza się spotykamy, podpisujemy dokumenty, ja panu wypłacam pieniążki w gotówce.
 
Czy to legalne? Ministerstwo Gospodarki przeciwwskazań nie widzi. Co innego, gdyby sprzedaż dotyczyła nie praw, ale akcji. -Akcje nabyte nieodpłatnie przez uprawnionych pracowników nie mogą być przedmiotem obrotu przed upływem dwóch lat od dnia zbycia przez Skarb Państwa pierwszych akcji na zasadach ogólnych – czytamy w piśmie nadesłanym do naszej redakcji z Ministerstwa Gospodarki. W praktyce oznacza to, że pracownicy kopalni teraz mogą sprzedawać swoje prawa do akcji. Jednak mimo, że mechanizm wydaje się być legalny, rodzi podstawowe pytanie: po co kupować akcje, których nie ma i nie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek będą? -Ktoś, kto decyduje się skupować prawa do akcji, albo jest wielkim ryzykantem albo – i to wydaje mi się bardziej prawdopodobne, ma informacje, które są powszechnie niedostępne – uważa Artur Jacimirski, Dom Inwestycyjny Xelion.
 
Albo – i to przypuszczenia niedoszłych klientów – gdyby do prywatyzacji w ogóle nie doszło, pieniądze trzeba będzie zwrócić. Z odsetkami. -Ktoś tam zadzwonił z emerytów no wzięli, poszedł do kamienicy – niby biuro, ustawione biurko na korytarzu i gościu dawał umowę a to jest pożyczka – mówi anonimowo pracownik kopalni należącej do KHW. I wielkie rozczarowanie. Inaczej niż w przypadku tych, którzy przed giełdowym debiutem Jastrzębskiej Spółki Węglowej oblegali biura maklerskie i akcje, zostawili dla siebie. -Taka firma, największy producent węgla koksującego w Europie, to jednak jest, być współwłaścicielem to jest coś – mówi Andrzej Świercz, były pracownik Jastrzębskiej Spółki Węglowej (wyp. arch). Bo choć w dniu debiutu akcja Jastrzębskiej Spółki Węglowej kosztowała 136 złotych, a dziś 52, to fakt bycia współwłaścicielem giganta węglowego pozostał bezcenny.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button