Nie mieli pozwolenia na budowę! Budowę wycenioną na 200 mln zł! Czy województwo stać na dokończenie Stadionu Śląskiego?
Stadion Śląski to wciąż plac budowy – świecący pustkami. Robotnicy mają tu wrócić już za kilka miesięcy. Tak przynajmniej twierdzi zarząd województwa. Biorąc pod uwagę, że do dziś nie było tu nawet pozwolenia na budowę trudno w to uwierzyć… -Od dzisiaj mamy wszelkie niezbędne dokumenty. Dokończyliśmy wszystko co nam było niezbędne pod względem takim formalnym, aby móc pełną parą wrócić na Stadion Śląski – mówi Arkadiusz Chęciński, wicemarszałek Województwa Śląskiego. O pełnej parze trudno mówić skoro samo tylko zebranie dokumentacji by rozpocząć prace zajęło aż 8 miesięcy. -Sama procedura administracyjna trochę trwała jak pan marszałek powiedział, oczekiwaliśmy od inwestora dodatkowych opinii i analiz – mówi Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa. Według Jerzego Gorzelika nie chodziło jednak o żadne dodatkowe ekspertyzy, a o to, że zbierając dokumentację władze województwa zapomniały o opinii ministra. A bez niego uzyskanie pozwolenia na budowę było niemożliwe.
-Taka opinia w przypadku tego typu inwestycji jest potrzebna i tego w całej dokumentacji brakowało. Oczywiście to urzędowi marszałkowskiemu nie wystawia najlepszego świadectwa bo przecież jest sztab ludzi którzy zajmują się tą inwestycja, jest spółka celowa przede wszystkim – mówi Jerzy Gorzelik, były członek zarządu województwa, RAŚ. Jednak powołana w lipcu spółka w swoich zadaniach ma tylko dwie rzeczy. Z czego budowa przedpola wschodniego do jej obowiązków należy dopiero od dziś. -Obecnie trwa proces przygotowania przekazania spółce zadania realizacji całego stadionu. Proces ten jest uzależniony od rozmów urzędem marszałkowskim a generalnym wykonawcą – mówi Jarosław Antoniak, prezes spółki samorządowej “Stadion Śląski”. A te nie będą łatwe – województwa na stadion zwyczajnie nie stać.
Do tej pory na trwającą przebudowę Stadionu Śląskiego wydano ok. 350 mln zł. Nieoficjalnie wiadomo, że obecny wykonawca dokończenie robót wycenił na 200 milionów, Województwo może na ten cel przeznaczyć tylko 170 milionów. -Trudno im będzie wycofać się z tej tak zaawansowanej inwestycji będą musiały szukać środków, a wiadomo, zdolność kredytowa województwa jest ograniczona natomiast oczywiście istnieje uzasadniona nadzieja że część tych środków uda się odzyskać w wyniku procesów no przede wszystkim z wykonawcą – Jerzy Gorzelik, były członek zarządu województwa, RAŚ. To jednak nie będzie takie proste. Jednym z warunków dokończenia budowy przez obecne konsorcjum firm jest to, aby władze województwa zrezygnowały z roszczeń za awarię sprzed trzech lat. -Drodzy państwo, z tej strony my tutaj stojący jesteśmy pełni optymizmu – przekonywał na konferencji prasowej Arkadiusz Chęciński, wicemarszałek Województwa Śląskiego. Sam jednak optymizm podczas decydujących rozmów może nie wystarczyć. Ostateczna decyzja w sprawie tego, kto dokończy prace zapaść ma już we wtorek.
