RegionWiadomość dnia

Zdewastowane tramwaje i pociągi. Śląska policja kibicom-gapowiczom wypowiada wojnę!

Niektórzy nie mają wątpliwości, za podróżowanie na mecz płacić trzeba. Kibic to w końcu zwykły pasażer. – Jeżeli ktoś korzysta z komunikacji miejskiej tak jak my na co dzień to raczej płacimy za bilety, także nie widzę przeszkód, żeby kibice mieli nie płacić – uważa Tomasz, kibic reprezentacji Polski. Za ich przejazd płacić musi jednak państwo. Za wyjazdy i dojazdy na mecze rozgrywane u siebie kibice piłkarscy nie zwykli sami płacić. Prawie każdy jeździ tu na gapę. W Zabrzu tylko w jednym autobusie, który wracał z meczu Górnika ze 200 skontrolowanych osób połowa nie miała biletów. Większość to szalikowcy. Widząc taki autobus nie jednemu włos zjeży się na głowie. Kontrolerzy wolą do nich nie wchodzić. W pojedynkę boją się sprawdzać, czy ktokolwiek tu skasował bilet. Śląska policja kibicom-gapowiczom wypowiada więc wojnę. – W składach pociągów, autobusów będą policjanci i oni są odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa osobom kontrolującym – informuje mł. insp. Grzegorz Baczyński, naczelnik sztabu KWP w Katowicach.

Ale narażeni na ich niewybredne docinki i ataki nie tylko słowne są również zwykli pasażerowie. Z takiego towarzystwa w autobusie, czy tramwaju nie do końca zadowoleni. Oto kilka wpisów z for internetowych: kilka razy miałam 'przyjemność' jechać tramwajem pełnym 'kibiców' i jedyne co z tego przeżycia zapadło mi w pamięci to wrzaski, wulgaryzmy, palenie i picie w tramwaju… Nie należało to do przyjemnych sytuacji, a mówienie, że 'nic takiego się nie działo', no cóż nie zaniżajmy standardów zachowań w miejscach publicznych do zachowań rodem z wiejskich burd…

A kibole, co niestety stało się już niechlubną normą często niszczą wszystko, co mają pod ręką. – Najczęściej są to dewastacje polegające na wyrwaniu rurek, wybiciu szyby i niszczeniu krzesełek – tłumaczy Andrzej Zowada, rzecznik prasowy Tramwajów Śląskich. Pomeczowe straty w swoich pociągach liczą też Koleje Śląskie. Tam również postawiono już na współpracę z mundurowymi. – Nasza współpraca wynikła z wydarzeń jakie miały miejsce w maju 2013 roku. Wówczas kibice Legii Warszawa oraz Zagłębia Sosnowiec zdewastowali nasz pociąg – opowiada Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy Koleje Śląskie.

Remont trwał długo, ale są już pierwsze efekty antykibicowskich działań. Funkcjonariusze w ostatnich dwóch tygodniach wystawili szalikowcom ponad trzysta mandatów na łączną kwotę prawie 40 tysięcy złotych. Prawie zawsze chodziło o naruszenie porządku, wulgarny język i jazdę na gapę w środkach komunikacji miejskiej. – Coraz częściej zdarza się, że kibice również widzą, że jeżdżenie na gapę się nie opłaca, bo kosztuje to dość sporo pieniędzy – podkreśla mł. insp. Grzegorz Baczyński, naczelnik sztabu KWP w Katowicach.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Podczas tych akcji faktycznie kontrolerzy spisali kilkadziesiąt osób, które nie posiadały biletów. Tutaj znacznie ma bezpieczeństwo pasażerów, bo w sytuacji gdzie do autobusu wchodzi kontroler i policjant na pewno poczucie bezpieczeństwa wzrasta – dodaje Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP.

Tylko w ubiegłym roku państwo na zabezpieczenie rozgrywek piłkarskich, meczów wyjazdowych, specjalne pociągi i eskorty policyjne dla szalikowców wydało prawie cztery miliony złotych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button