RegionWiadomość dnia

Zabrze: mieszkańcy Mikulczyc mają dość śmierdzącej i trującej hałdy!

Niby zwykła rozbiórka, ale jej skutki już tak zwyczajne nie są. Odczuwają je wyjątkowo drastycznie mieszkańcy zabrzańskich Mikulczyc. Wystarczy, że tylko mocniej w ich stronę zawieje. A od kilku dni wieje dla nich szczególnie niekorzystnie. Pył zasypuje osiedle co najmniej od roku. Na nic  zdały się liczne interwencje mieszkańców. Dławiący dym nie pozwala im normalnie żyć, ale firma, która zatruwa ich życie nie poczuwa się do winy. – Oni powinni jakimiś środkami powiedzmy, wodą czy płynami zabezpieczyć, bo to jest trudno, to opisać co się dzieje. Rzeczy, dzieci i wózki wszystko jest brudne – mówi Andrzej Koliński, mieszkaniec Zabrza-Mikulczyc. I co gorsza dosłownie nie ma czym oddychać. Przy niższym ciśnieniu pył jest wyjątkowo uciążliwy. Wtedy, jak zgodnie mówią mieszkańcy, jedyne wyjście, to szczelnie zamknąć się w domu. – To się już nie da żyć tak, jak tak dalej będzie. Nie idzie wyjść na balkon, nie idzie otworzyć okna, bo wszystko leci do domu – żali się Władysława Terpiłowska, mieszkanka Zabrza-Mikulczyc.

I to legalnie. Firma Ekoberga, która kopalnianą hałdę w Mikulczycachch rozbiera, ma wszystkie niezbędne pozwolenia. Według niej wszystkiemu winna jest pogoda. – Mamy nadzieję, że jednak wiosna będzie nam sprzyjała – kilkoma opadami deszczu co spowoduje, że ta emisja pyłu będzie w praktyce zerowa, bo w zeszłym roku była zerowa – wyjaśnia Gracjan Bossowski, Ekoberga Sp. z o.o. w Katowicach. Co jednak problemu do zera nie minimalizuje. Na skargi mieszkańców zareagowali jednak urzędnicy. – Urząd oczywiście się zwrócił do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, do Urzędu Marszałkowskiego z prośbą o opinię i weryfikację. My jako miasto bezpośrednio nie możemy nic zrobić, dlatego że decyzję na rozbiórkę tej hałdy wydał Urząd Marszałkowski – tłumaczy Dagmara Piskorz, UM w Zabrzu.

Ten ostatni już podobno interweniował w sprawie płonącej wciąż hałdy, ale jak widać i czuć niewiele to zmieniło. – Wiem, że tam były takie postępowania nałożone przez marszałka, ale wydają mi się mało skuteczne, bo znowu ten zapłon tej hałdy nastąpił. W związku z tym wystąpiliśmy o cofnięcie niestety tych zgód – informuje Anna Wrześniak, Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

Dla inspektorów ochrony środowiska ta rozbiórka nie tylko dla naturalnego środowiska jest szkodliwa, ale zastopowanie prac w tym miejscu dla firmy rekultywującej mikulczycka hałdę oznaczałoby duże straty finansowe. Materiał stąd pozyskiwane trafia potem na budowę Drogowej Trasy Średnicowej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button