RegionWiadomość dnia

Śląski Bank Żywności ma jedzenie, ale chętnych na nie brak

Oferta pomocy na tak dużą skalę zdarza się tu rzadko, jeszcze rzadziej sytuacja, by żywności nie było komu przekazać. – Byliśmy przygotowani na to, żeby obsłużyć większą liczbę miejscowości, jest ich tylko 30. Są takie miejscowości, w których spodziewaliśmy się, że zapotrzebowanie będzie daleko większe, a jest wręcz symboliczne – oznajmia Jan Szczęśniewski, Śląski Bank Żywności. Symboliczne nie był za to ilości otrzymanych produktów – 7 ton żywności w tym głównie odżywki i posiłki dla dzieci i niemowląt. Darowizna rzadka i przez to cenna. Mogłaby być większa, ale mimo że województwie śląskim 1/5 mieszkańców zmagać ma sie z głodem, tą pomocą objętych zostanie tylko około czterech tysięcy dzieci. – To nie jest tak, że w Katowicach wszyscy są syci. Katowice z uwagi na swoją rozległość, z uwagi na swoje dzielnice borykają się z takimi samymi problemami, jak inne śląskie miasta – mówi Jan Szczęśniewski.

To jednak stolica aglomeracji potrzeby miała najmniejsze. Katowicki MOPS zadeklarował, że pomocy żywieniowej potrzebuje zaledwie jedno dziecko do 3 miesiąca życia, tylko jedno do roku i dwanaścioro dzieci do 4 roku życia. Dla porównania Bytom odbierze żywność dla blisko 900 dzieci. Sąsiedni Chorzów, zdecydowanie mniejszy, dla aż 250. – Zgłosiliśmy naszą placówkę, która działa całodobowo, to jest hotel pomocy dla kobiet i dzieci. Tam mamy dość dużą ilość kobiet i w związku z tym tam będzie możliwość szybkiej dystrybucji tych towarów i właśnie dlatego hotel– tłumaczy Agata Mryc, MOPS Katowice. Pomoc mogłaby trafić do zdecydowanie większej liczby podopiecznych, gdyby zamiast brać pod uwagę tylko jedną placówkę podobnie jak w Bytomiu, pracownicy katowickiego MOPS-u sprawdzili zapotrzebowanie w całym mieście. – Pracownicy socjalni selekcjonują osoby kwalifikujące się, osoby najbardziej potrzebujące do skorzystania z tej formy pomocy. Lista przekazywana jest potem do kierownika działu na tej podstawie szacujemy ewentualne potrzeby – wyjaśnia Rafał Szpak, MOPR w Bytomiu

Katowicki MOPS tłumaczy się problemami z dystrybucją. Jednak pokazują inne miasta – dla chcącego nic trudnego. – Mamy ośrodek, przekażemy listę i przekażemy produkty żywnościowe. Jutro jedzie samochód, żeby to odebrać i już dalej PCK nam to pociągnie, także trochę wspólnymi siłami – dodaje Rafał Szpak.

Nie wiadomo jednak, jak długo “pociągnie” sam Bank Żywności, bo już w maju kończą się unijne pieniądze na jego funkcjonowanie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button