Kolejne zmiany w egzaminach na prawo jazdy. Spodobają się zdającym na prawko?
Na pierwszy rzut oka zwykły egzamin, który niczym się nie wyróżnia. Jednak w praktyce nie wszystko jest już takie proste. Od wprowadzenia nowych zasad zdawania egzaminów w 2013 roku nie ma ujednoliconej bazy pytań, przez co zdawalność znacznie spadła. Sejmowa Komisja Infrastruktury zakończyła właśnie pracę nad specjalnym projektem, który kwestie ujednolicenia zasad zdawania egzaminu raz na zawsze może uregulować. –Ten rząd, poprzedni minister transportu pan Sławomir Nowak dopuścił do sytuacji takiej, w której po pierwsze wyzbył się praw majątkowych do części teoretycznej egzaminów na prawo jazdy, po drugie nie jest do dzisiaj ich właścicielem, po trzecie doprowadzono do takiej sytuacji w której są dwa systemy teleinformatyczne – mówi Jerzy Polaczek, były minister transportu. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że po wejściu ustawy odpowiedzialność za pytania egzaminacyjne i systemy informatyczne została przeniesiona na Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Wtedy szybko się okazało, że powstały konkurencyjne dla kursantów niedostępne bazy danych z pytaniami egzaminacyjnymi które są własnością dostawców a nie ośrodków.
Nowelizacja prawa dotyczącego zdawania egzaminu na prawo jazdy przewiduje, że pytania testowe ułoży specjalna komisja, a czuwać nad nimi ponownie będzie minister transportu. Zmiana mogłaby też wprowadzic ułatwienia w zdawamniu osobom niepełnosprawnym, bo to dziś nie jest takie proste. –Baza pytań obejmuje kilka tysięcy pytań, w dodatku jest niejawna więc nie sposób takiej osobie głuchoniemej jak gdyby przygotować ją właściwie do egzaminu. Ona przepisy ruchu drogowego może znać i znać świetnie, natomiast podczas tego egzaminu różnorodność słów może po prostu spowodować, że nie rozumie po prostu pytań – mówi Bogdan Kazprzak, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Katowicach. Od zeszłego roku głuchoniemym zabarano możliwość zdawania egzaminu w obecności tłumacza języka migowego. To spowodowało, że zdawalność znacząco spadła. Niestety sami zainteresowani w szybkie zmiany już nie wierzą. –Na razie chciałbym myśleć pozytywnie, ale na razie nie ma takich nadziei. Na razie Polski Związek Głuchych jak i też inne organizacje, które zrzeszają osoby głuche zajmują się tą sprawą. Interweniują do ministrów do odpowiednich – pozostają głusi na to – mówi Danel Kasprzyk, Polski Związek Głuchoniemych.
Głusi pozostają też na inne problemy. Jeszcze trudniej niż kierowcą, zostać jego nauczycielem. Egzaminy instruktorskie dotyczą w dużej części szczegółów technicznych samochodu. W listopadzie 2013 roku egzamin w Katowicach zdało tylko 6 procent kursantów, w grudniu 10. Jednak najgorzej było 2 miesiące temu. Egzamin pozytywnie zakończyło jedynie 3 procent zdających. Dla porównania w 2012 roku zdawalność była na poziomie aż 48 procent! –Głównym problemem jest to, że obowiązuje nas rejonizacja, więc nie mamy nawet możliwości sprawdzenia swojej wiedzy, umiejętności w innych regionach Polski. Jesteśmy tak jakby przypisani do Katowic i to jakby nam zamyka drogę spróbowania gdzieś indziej – mówi jeden z kilkukrotnie już zdających egzamin na instruktora nauki jazdy.
Z danych do jakich udało nam się dotrzeć wynika, że w ostatnim czasie ilość osób starających się o prawo jazdy znacznie spada. Jeśli to wina przepisów to pozostaje pytanie, czy politycy za poprawę swoich błędów nie zabarali się odrobinę za późno.
