Jest parking a miała być Klinika Dźwięku. Co się dzieje z darowizną UM Katowice dla Akademii Muzycznej?
Ciężkie życie studenta Akademii Muzycznej w Katowicach. Na szczęście tuż obok uczelni z powodzeniem funkcjonuje parking. Oddalony o kilkanaście metrów od murów uczelni. -Na plecach noszę najlepszy dowód na to, że czasem się przydaje. Perspektywa przeniesienia kontrabasu z osiedla Paderewskiego, które jest relatywnie blisko, ale jednak są to dwa kilometry. Przyjście na próbę załóżmy, po przeniesieniu 25 kg instrumentu, jest średnim pomysłem – mówi Marek Romanowski, student Akademii Muzycznej im. Karola Syzmanowskiego w Katowicach.
Problem w tym, że zamiast parkingu miała tu powstać Klinika Dźwięku, czyli miejsce do jego badania. Teren został przekazany Akadamii Muzycznej bezpłatnie przez miasto pół roku temu. Na razie nie dzieje się tutaj nic. -To jest tylko bardzo czasowe rozwiązanie, póki co. Latem tego roku będziemy wyburzali wszystkie baraki, czy takie rzeczy, które tam jeszcze stoją, bo one nie nadają się do użytku. Ta przestrzeń będzie bardziej uporządkowana – podkreśla prof. Tomasz Miczka, rektor Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
Władze Katowic, które zdecydowały się przekazać pół hektara terenu muzycznej uczelni, nie mają wątpliwości, że Klinika Dźwięku powstanie. To tylko kwestia czasu. -Mam bardzo duże zaufanie do władz Akademii Muzycznej. Jestem przekonany, że wszystko jest przemyślane, nawet jak to na pierwszy rzut oka wydaje się to nieracjonalne, to ma jakiś głębszy sens. Jestem przekonanym, że AM zrobi kolejny dobry krok – uważa Piotr Uszok, prezydent Katowic. Jednak dla części studentów najlepszym krokiem byłoby… pozostawienie parkingu. -Kiedy się najbardziej przydaje taki parking? -No w godzinach szczytu, jak się nie przyjedzie rano na uczelnię, to się nie zaparkuje – mówi Urszula Ogórek, studentka Akademii Muzycznej. To nie pierwsza darowizna katowickiego samorządu na rzecz wyższej uczelni. Na jednym z takich terenów w centrum miasta, powstała już biblioteka akademicka.
