RegionWiadomość dnia

Powódź 2014 na Śląsku coraz bardziej realna! Zabrze i Bieruń znowu zagrożone powodzią? Najgorzej w Beskidzie Żywieckim

Nie uratowało się nic. Wszystko wynieśliśmy na piętro, a piętro było zalane. Tak dom Stefana Kruka wyglądał cztery lata temu. Choć od powodzi minęło sporo czasu, to odbudowa tego co zniszczyła woda, trwa do dziś. – Jeszcze nie jest skończone, jeszcze trzeba pomalować. Koszt to w sumie 100 tysięcy złotych i to jeszcze nie jest wszystko zrobione – informuje Stefan Kruk, mieszkaniec Bierunia.

Wiele udało zrobić się w Czechowicach-Dziedzicach. Tu również mieszkańcy z niepokojem spoglądają w niebo i płynącą obok ich domów rzekę. – Wszyscy tutaj to przeżywaliśmy. Wczoraj powyłączaliśmy już prąd, żeby nie było znowu strat takich jak ostatnio – mówi Tadeusz Michalik, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic.

Na razie sytuacja na rzekach województwa śląskiego jest stabilna. Stany ostrzegawcze przekroczono w kilku miejscach. – Jesteśmy przygotowani na wielką powódź, taką jak w roku 1997, czy 2010. W tej chwili tego zagrożenia jeszcze nie ma – mówi Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego.

Zagrożenia może pojawić się w ciągu kilku najbliższych godzin na terenie powiatu bieruńsko-lędzińskiego, żywieckiego oraz bielskiego. – Teraz czekam na falę wezbraniową. Specjalnie nie używam słowa powódź, bo powódź występuje wtedy, kiedy ta fala się rozleje. Mogą być podtopienia, gwałtowne powodzie, ale powodzi takiej jak w 2010 roku w tej chwili nie widać – zaznacza Mieczysław Ostojski, dyrektor IMGW.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Najbardziej niepokojące informacje napływają do mieszkańców Beskidu Żywieckiego. Tu na metr kwadratowy może spaść do 40 litrów deszczu. W powiecie bielskim i cieszyńskim ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe. Na południu Polski w ciągu 48 godzin ma spaść tyle deszczu, ile średnio w miesiąc. – Ten żywioł w tym miejscu ujawnia się w pierwszej kolejności w postaci rwących rzek i strumieni – mówi Piotr Litwa, wojewoda śląski.

Wszystkie służby są postawione w stan gotowości. – Dziś w nocy przyjechał do nas dodatkowy sprzęt z Warszawy. Jeśli będzie podnosił się stan rzek, to będziemy starali się to zabezpieczyć. W województwie śląskim zwołano sztab kryzysowy. – Dzisiaj rozmawialiśmy konkretnie na tematy tych najsłabszych ogniw, czyli niedokończonych wałów przeciwpowodziowych rzeki Gostynki – informuje Bernard Bednorz, starosta Bieruńsko-Lędziński.

W całym kraju trwa umacnianie wałów przeciwpowodziowych. Poza województwem śląskim z podtopieniami muszą liczyć się również mieszkańcy województwa małopolskiego oraz podkarpackiego.

Na wielką falę przygotowuje się Sandomierz. Tu jednak od ostatniej powodzi nie udało pogłębić się Wisły. Urzędnicy dodają jednak, że są przygotowani na każdą ewentualność. – Punkty newralgiczne 2010 jak np. Jasło, czy Mielec zostały przez te cztery lata bardzo dobrze zabezpieczone w związku z czym tam problemów nie będzie – mówi Rafał Trzaskowski, minister administracji i cyfryzacji.

Na Podhalu – ze względu na silny wiatr – bez prądu jest ponad 13 tysięcy gospodarstw. Jeszcze gorzej sytuacja będzie wyglądała w nocy. – W porywach nawet do 80km/h, czyli około 22-23 metry na sekundę. Jutro opady o umiarkowanym natężeniu i też te sumy mogą osiągać do 20 milimetrów deszczu – informuje Grażyna Bebłot, IMGW w Katowicach. Synoptycy mają jednak dobre wiadomości. Zdecydowana poprawa pogody nastąpi od niedzieli.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button