RegionWiadomość dnia

Katowice: Premier Tusk przywiózł na Śląsk plan ratunkowy dla kopalń. Jutro dostanie raport o korupcji na kopalniach!

To już trzecie w ciągu miesiąca spotkanie na szczycie. I choć wciąż w dobrych nastrojach, to powoli związkowcom kończy się cierpliwość. -Jeżeli strategia premiera polega na tym, żeby nas przeciągnąć do następnych wyborów, to ja się bardzo cieszę, bo przez najbliższe półtora roku nie będzie likwidacji kopalń, nie będzie problemu z wypłatą wynagrodzeń dla górników i nie będzie problemów ze zwolnieniami – mówi Bogusław Ziętek, WZZ "Sierpień 80. W środę zakończył pracę rządowy zespół, który przygotował wstępny plan ratowania polskiego górnictwa. Przyszłym działaniom naprawczym przyświeca głównie jeden cel. -Wbrew pozorom nie leży w interesie państwa prosta i taka szybka ścieżka likwidacyjna, ponieważ takie drastyczne decyzje są bardzo kosztowne. Nie tylko społecznie, nie tylko jeśli chodzi o pracę dla ludzi, ale są również kosztowne z punktu widzenia budżetu państwa – mówił dzisiaj w Katowicach Donald Tusk, premier RP.

 

W piątek 6 czerwca, na biurko Donalda Tuska ma trafić raport o patologiach w górnictwie, w tym o korupcji w śląskich kopalniach. Stos dokumentów nad którymi pracowali funkcjonariusze CBŚ i ABW. Jednym z pierwszych efektów wspólnych rozmów jest rządowa pomoc przy spłacie długów Kompanii Węglowej. -Jest już ustawa w Sejmie, która potrafi odroczyć spłatę dawnych zaległości do ZUS. Przypominam – odroczyć, a nie umorzyć, bo to jest duża różnica – mówi Wacław Czerkawski, Związek Zawodowcy Górników w Polsce. Prawie 300 milionów złotych zaległości Kompania będzie spłacała do 2017 roku. Specjalne traktowanie, na które każdy inny pracodawca nie ma co liczyć. Z niepłacącymi za swoich pracowników w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych zwykle rozprawiają się stanowczo. -Tych możliwości jest sporo. Oczywiście naliczane są odsetki za zwłokę, a w skrajnych przypadkach istnieje też  możliwość kary pieniężnej. Jest to dotkliwa kara, ponieważ może nawet do 100% kwoty zaległości – mówi Maciej Wroński, Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Zabrzu.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Gdyby więc nie pomoc polskiego parlamentu, Kompania Węglowa mogłaby mieć do natychmiastowej spłaty grubo ponad pół miliarda złotych. Odroczenie płatności to tylko jedno z ustaleń na linii rząd-branża górnicza. Kolejnym jest plan powołania państwowej sieci sprzedawców węgla. Ruch na który ze zgrozą patrzą prywatni przedsiębiorcy. Adam Gorszanów z Towarzystwa Gospodarczego Sprzedawców Polskiego Węgla podkreśla, że w handlu surowcem z podupadających rodzimych kopalń trzeba zwrócić uwagę na coś zupełnie innego. –Niestety, polski węgiel który jest produkowany przez śląskich producentów jest produkowany drogo i niestety wiele do życzenia pozostawia jakość tego węgla. Natomiast jakość importowanego znacząco się poprawiła w ostatnich latach – mówi Adam Gorszanów, Towarzystwo Gospodarcze Sprzedawców Polskiego Węgla.

 

Rządowy zespół zalecił pracę nad systemem, który ograniczy sprowadzanie węgla zza granicy. Po raz pierwszy głośno mówi się też o ograniczeniu importu produkowanej m.in. w Niemczech energii elektrycznej. Suma działań, która ma dać gwarancję podniesienia kondycji śląskich kopalń. -Nie ma na dzisiaj zagrożenia wypłat, ale takie zagrożenie istnieje na miesiąc sierpień czy na miesiąc wrzesień. Tak, że tu przy tych elementach standingu finansowego – tak powiem trochę – finansowych operacji mamy pewne zacięcie i o tym będziemy rozmawiać 16 i potem 23-go mówi Dominik Kolorz, przew. śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". Wtedy w Warszawie mają się odbyć kolejne dwa spotkania. Również z udziałem ekspertów. Zbiec może się to w czasie z ogromną manifestacją górników, o ile w poniedziałek związki zawodowe po raz kolejny nie odwołają marszu na stolicę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button