W Tychach lepiej niż na mundialu! W 24-godzinnym meczu w Tychach zagra ponad 700 osób!
To będzie mecz dla największych twardzieli. W Tychach przez całą dobę na jednym boisku non stop piłka w grze. Zmieniać będą się tylko zespoły. – Co godzinę wymieniamy zespoły, żeby była ciągłość. Zdarzają się jednak zawodnicy, którzy grają po kilka godzin. Przed rokiem jeden zawodnik 6-7 godzin przebywał na boisku – mówi Sławomir Buturla, organizator całodobowego meczu.
W tym roku zagra ponad siedemset osób. Na boisku zobaczymy m.in. piłkarzy, hokeistów, zawodników futbolu amerykańskiego, a także amatorów. Piłkarski maraton rozpocznie się w piątek o godzinie 13. Koniec w sobotę. – Taki sportowy szwedzki stół, można z wszystkich wybrać fajną ekipę – stwierdza Mateusz Bukowiec, piłkarz GKS Tychy. – Chcemy się włączyć również w tę akcję i pomóc w jakiś sposób promować zbiórkę na budowę hospicjum. Będzie to też dodatkowy trening – dodaje Arkadiusz Sobecki, hokeista GKS Tychy.
Dzięki ich 24-godzinnej grze przyszli pacjenci mają większe szanse na całodobową opiekę. Do zakończenia budowy hospicjum w Tychach potrzeba około trzech milionów złotych. Budynek obecnie jest w stanie surowym. – Teraz przygotowujemy kolejny etap budowy, w którym będziemy wykańczać część wyższą, czyli poradnie, salę rehabilitacyjną i pomieszczenia wolontariatu – tłumaczy Ilona Słomian, prezes Stowarzyszenia Hospicjum im. św. Kaliksta I.
Teraz wolontariusze muszą jeździć do chorych. Wielu z nich to osoby samotne, które mogą liczyć tylko na ich pomoc. Po zakończeniu budowy do dyspozycji około trzydziestu chorych będzie szesnaście sal. Władze hospicjum chcą je otworzyć w przyszłym roku. – To nie jest umieralnia. To jest taki budynek, to jest dom i on powstaje po to, żeby choremu pomóc w bólu, ale też po to, żeby z nim godnie spędzić końcówkę tego czasu, który mu został – mówi Jolanta Jaworska, wolontariusz Hospicjum im. św. Kaliksta I.
