AlarmRegionWiadomość dnia

Krwiożercza puma grasuje w Częstochowie!? Są pierwsze ofiary! [WIDEO,ZDJĘCIA]

Puma w Częstochowie: Tajemnicze zwierzę zagryzło dwa daniele na prywatnej posesji w Częstochowie. Weterynarze spierają się, czy mordercą był duży pies, czy może… puma! Zwierzę bez trudu pokonało 3-metrowy płot i dodatkowe ogrodzenie. Szybkie, hodowane na posesji daniele nie miały szans, wszystko trwało niespełna 10 minut. -Tu było obicie, a tu był cały skok. Pobiegło tam i przeskoczyło przez następną siatkę – mówi o dzikim zwierzęciu, które zabiło hodowane daniele Robert Szostek, właściciel posesji. Tak w skrócie wyglądała ucieczka bliżej nie określonego jak na razie napastnika. Tej samej nocy kilka chwil wcześniej Roberta Szostka obudziło ujadanie psów i coś jeszcze… -Było takie chrapanie słychać, coś takiego kotowatego. Pobiegłem po petardę, rzuciłem petardę i momentalnie to uciekło. Było słychać trzciny jak to ucieka.Skok… I to bardzo udany bo drapieżnik pokonał ponad dwu metrowe ogrodzenie, wcześniej mordując dwie łanie.

 

ZDJĘCIA: Czy dzika bestia grasująca w Częstochowie to puma?

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jedna z oficjalnych teorii mówi, że w Częstochowie mogła się pojawić puma. Tak twierdził weterynarz który na co dzień opiekował się trzema danielami. Powiatowy lekarz weterynarii, Jerzy Smogorzewski, jest jednak daleki od takich przypuszczeń. -Poza tym, że mamy zwierzęta nieżywe, które leżały bezradne, nie mamy żadnych śladów zwierzęcia, które dokonało tego co zastaliśmy – mówi Jerzy Smogorzewski, powiatowy lekarz weterynarii w Częstochowie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zwierzęta wpadły w panikę, były bardzo poobijane i miały rany, które powstały w skutek uderzeń. -Śledczy, którzy przyjechali na miejsce przeprowadzili oględziny. Te nasze czynności ściśle były prowadzone ze służbami weterynaryjnymi. By zbadać co się stało, zwierzęta zostały zabezpieczone i wysłane do badań w Warszawie – mówi Joanna Lazar, rzeczniczka KMP w Częstochowie.

 

Badania, których wyniki będą dopiero w poniedziałek. Jeśli okaże się, że do śmierci dwóch łani przyczyniło się drapieżne zwierzę, prokuratura rozpocznie śledztwo. -W tej sprawie postępowanie może dotyczyć ewentualnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wtedy takie ewentualne postępowanie może dotyczyć ustalenia kto był właścicielem tego zwierzęcia – mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. A to może być trudne. Pięć lat temu przez kilka miesięcy trwały poszukiwania drapieżnika i jego właściciela. Pumę widziało kilku świadków w kilku miejscowościach na terenie województwa śląskiego. Zapuścić miała się także na Opolszczyznę. Wtedy puma była widziana zazwyczaj na terenach leśnych. Tym razem może być podobnie.

 

-Jest to zwierzę mobilne, ale ograniczone bo prowadzi bardzo skryty tryb życia. Ona unika kontaktu z człowiekiem. Jeżeli ona była widziana na terenach miejskich w co wątpię, to ona nie będzie pokonywać dużych odległości, będzie się ukrywać, przemieszczać się tylko nocą – uważa Anna Mogilnicka, ogród zoologiczny w Chorzowie. A nawet tak dużego kota pod osłoną nocy ciężko zauważyć. Mieszkańcy Częstochowy mają jednak bystre oko, bo do weterynarza powiatowego dziś dotarły kolejne sygnały o dużym drapieżniku widzianym w okolicy . -Pani jechała na rowerze, już widziała coś zeskoczyło z drzewa. Widziała tylko, że to ma bardzo duży ogon – mówi Robert Szostek z Częstochowy, którego daniele prawdopodobnie rozszarpała puma. Lub inne dzikie zwierzę. Zwierzę, którego na pewno można się wystraszyć, pod warunkiem że wielki kot nie jest jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button