AlarmKrajRegionWiadomość dnia

Szukają go wszyscy od kilku dni! Teodor Majowski wyszedł ze szpitala i zniknął! [WIDEO]

Szpital w Katowicach – Ligocie. To miejsce miało mu zapewnić powrót do zdrowia i stałą opiekę, to jednak stąd w poniedziałek wyszedł i już nie wrócił. Teodor Majowski od 1 lipca przebywał na Oddziale Neurochirurgii w tym katowickim szpitalu. To tu rodzina widziała go po raz ostatni. -Gdy się pożegnałam, poszłam do pielęgniarek, poprosiłam żeby mieli baczną uwagę na niego bo znika. Powiedziały, że wiedzą o tym – mówi Joanna Majowska, żona zaginionego. Szpital próbował opuścić bez wiedzy personelu już wcześniej, ale udało się go zatrzymać na parterze. Gdy wyszedł po raz drugi nikt nie zwrócił na niego uwagi, mimo że musiał minąć między innymi dyżurkę pielęgniarek. Szpital jednak nie czuje się winny. -(..)nie ma wymogów by Oddział był zamknięty.(..) Ze względu na to, że pacjent samowolnie oddalał się, pielęgniarki zgłaszały ten fakt lekarzowi dyżurnemu.(..) jednak w ich opinii nie było wskazań do zastosowania przymusu bezpośredniego, gdyż pacjent nie był agresywny ani też nie zagrażał bezpieczeństwu swojemu i innych(..) – czytamy w oświadczeniu, nadesłanym do nas z katowickiego szpitala.

 

Pobyt poza szpitalem nie jest jednak dla niego bezpieczny. Pacjent cierpi na zaniki pamięci, prawdopodobnie nie wie jak wrócić do domu. -Tata jest po pękniętym tętniaku po operacji, po tej operacji zebrało się jeszcze wodogłowie także powinien być cały czas na lekach – mówi Artur Majowski, syn zaginionego. Teodor Majowski miał być widziany między innymi w Chorzowie, Tychach, Gliwicach, Bytomiu czy Zabrzu. Zwykle do rodziny sygnały te docierają jednak za późno. -Telefony są zazwyczaj, dwie trzy godziny później, czasami jeszcze później – mówi Anna Majowska, synowa zaginionego. Świadkowie twierdzą że pacjent wygląda na osłabionego i porusza się bardzo powoli. Dlatego rodzina apeluje o pomoc. -Nawet, żeby iść za nim jeżeli boją się do niego podejść. Niech przynajmniej idą za nim i dzwonią na policję – Anna Majowska, synowa zaginionego.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Do tej pory mimo sprawdzania monitoringu, zaangażowania policji i tego, że jest to zaginięcie tak zwanej pierwszej kategorii, czyli priorytetowe, niczego nowego nie udało się ustalić. -Sprawdzaliśmy czy nie został zabrany gdzieś przez załogę pogotowia ratunkowego, sprawdzaliśmy też inne szpitale i placówki opiekuńcze,  przesłuchaliśmy też osoby które miały po raz ostatni kontakt – mówi Jacek Pytel, rzecznik prasowy KMP Katowice. Zaginiony Teodor Majowski ma 175 cm wzrostu, włosy przystrzyżone po operacji. Ostatni raz widziany był w żółtej koszuli i granatowych spodenkach, w ręce miał wenflon. -Ja siedzę w domu, czekam na niego bo mam nadzieję ze zapuka do drzwi, że wróci do domu… – mówi Joanna Majowska, żona zaginionego.

 

Jakiekolwiek sygnały odnośnie zaginionego Teodora Majowskiego należy niezwłocznie przekazywać policji pod numerami 112 i 997.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button