RegionSilesia Flesz

Zawiercie: tajemnicza śmierć 21-latka. Jego znajomi obwiniają policję

Wczoraj (20 lipca) około godziny 5.30 policjanci zostali poinformowani przez ratowników pogotowia o zgonie 21-latka. Z pierwszych ustaleń wynika, że wcześniej Adrian przyszedł do mieszkania znajomej. Miał rozcięte kolano i liczne otarcia na ciele. Kobieta poprosiła znajomego, żeby zawiózł go do szpitala. Ja się nawet zapytałem co jakąś burdę zrobiliście, czy coś? Bo mówił, że policja go goniła i on przed policją uciekał. On powiedział: że żadnej burdy nie robił tylko koledzy, a on tylko uciekał przed policją i do rzeki wskoczył – opowiada Adolf Kołodziejczyk, który zawoził Adriana do szpitala.

 

Po udzieleniu pomocy, 21-latek razem ze znajomą pieszo wrócił na jej posesję w okolicy ulicy 11 listopada w Zawierciu. Kobieta pozostawiła go na chwilę przed domem, a gdy wróciła, mężczyzna leżał na ziemi.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Śledczy przesłuchali już lekarza, któremu 21-latek powiedział, że wcześniej się przewrócił. Ustalono także, że pożywał on wcześniej alkohol. Pobrano próbki krwi do badań na zawartość alkoholu i narkotyków. Zatrzymano także znajomą, która po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana. Zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok pozwoli wyjaśnić dokładną przyczynę zgonu. Policjanci z Zawiercia proszą o przekazywanie informacji, które mogą pomóc w ustaleniu okoliczności śmierci 21-lata pod numerem telefonu 32 67 38 255.

 

Władze szpitala w Zawierciu nie chciały komentować sprawy, natomiast koledzy Adriana są przekonani, że 21-latek został pobity przez policjantów. Ich zdaniem to wszystko efekt ostrego starcia z patrolem policji. Przyznają, że przed policją uciekali. Impreza urodzinowa, na której byli, miała być zbyt głośna. Funkcjonariusze mieli interweniować. Przed policjantami uciekali całą grupą. Adrian został z tyłu. – Około północy zadzwoniłem do kolegi. Powiedział, że został pobity przez dwóch policjantów. Nie może ruszyć nogami. Nie wiedziałem, że coś takiego może się stać i doprowadzić do tego, że zostanie aż tak brutalnie pobity ze skutkiem śmiertelnym – mówi Krystian Koclęga, kolega Adriana.

 

Jednak w zawierciańskiej komendzie tej wersji stanowczo zaprzeczają. Nie było ani zatrzymania, czy choćby legitymowania Adriana. Patrol nie mógł więc wyrządzić mu żadnej krzywdy. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie już wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Prześwietlana ma być postawa lekarzy tego szpitala oraz ewentualny udział w całej sprawie policjantów z Zawiercia. – My tę sprawę, ten wątek będziemy bardzo wnikliwie badać. Jednakże na chwilę obecną brak jest jakichkolwiek danych, dowodów wskazujący na udział osób trzecich w tym zgonie – informuje Tomasz Ozimek, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.

 

Więcej szczegółów w tej sprawie znajdziecie w Silesia Informacjach o godzinie 17.45 i 20.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button