RegionWiadomość dnia

Miała być wąskotorówka, będzie …trasa rowerowa. Z Gliwic nad Zalew Rybnicki nie pociągiem a rowerem

Jeszcze w styczniu perspektywa odbudowy kolejki wąskotorowej z Gliwic do Rybnika była bardzo realna. Teraz nic nie wskazuje na to, by ta stacja mogła wyglądać tak jak dawniej. Najprawdopodobniej zamiast pociągu, śladem turystycznego szlaku kolejkowego zostanie poprowadzona ścieżka rowerowa. – Bardzo dobrze znam kolejkę na przykład nad morzem w Trzęsaczu. Jest to atrakcyjne, ale patrząc w dzisiejszej dobie na finanse, to chyba ścieżka rowerowa na pewno, by taniej wyszła – stwierdza Zenon Kaźmierkiewicz, mieszkaniec Gliwic. – Inwestycja też wymaga odpowiednich przygotowań i wymaga trochę czasu. Może szybciej jest możliwa do realizacji nieco mniejszymi środkami i już mieszkańcy mogliby korzystać z tego miejsc – mówi Maja Lamorska–Gorgol, biuro prasowe UM w Gliwicach.

 

 

Ścieżka miałaby prowadzić rowerzystów od dzielnicy Trynek w Gliwicach przez Bojków, Nieborowice, Pilchowice, Stanice, Rudy aż nad Rybnicki Zalew. Ma być przeprowadzona niemal dokładnie śladem starej trasy kolejki. Amatorzy dwóch kółek z takiego obrotu sprawy są bardzo zadowoleni. – Od 40 lat po Gliwicach poruszam się rowerem. Są mniejsze lub większe problemy, ale generalnie jakby taką ścieżkę otworzyć to przypuszczam, że wielu, a może nawet i tysiące ludzi by z tego korzystało – do pracy, do szkoły i w ogóle przejechać się na niedzielną wycieczkę rowerkiem – mówi Jerzy Wojewódzki, rowerzysta z Gliwic.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Takich głosów jak ten jest w Gliwicach więcej. Są jednak i tacy, którzy zamiast rowerowej ścieżki woleliby tu turystyczną atrakcję na torach. Jednak planów na najbliższe lata już najprawdopodobniej nic nie zmieni. – Kolejka wąskotorowa i ścieżka rowerowa to było jak jeden element, który był od samego początku założony. Dziś realizujemy połowę tego pomysłu pierwotnego, czyli mamy ścieżkę rowerową – zaznacza Mariusz Kopeć, Śląska Sieć Metropolitalna.

 

 

Jednak takie tłumaczenia nie przekonują Małgorzaty Malanowicz ze Stowarzyszenia Gliwickie Metamorfozy. Według niej kolejka już dawno wjechała na ślepy tor. – Tłumaczenie, że to jest na razie, a potem kolejka będzie jest o tyle niesłuszne, że u nas jak wiadomo najlepiej się trzymają prowizorki. Więc traktując tę ścieżkę jako nie tyle prowizorkę, a coś na razie myślę, że jak już zacznie funkcjonować, to już nikt nie będzie wracał do tematu reaktywacji kolejki – stwierdza. Jak zapewniają w gliwickim magistracie, pomóc w jej reaktywacji może jednak jeszcze Unia Europejska. Miasto będzie starać się o uzyskanie funduszy na ten cel, już w najbliższym rozdaniu na lata 2014-2020.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button