AlarmKrajRegionWiadomość dnia

Dokarmiane chemią, chore psychicznie i zaniedbane. Szokujący obraz zwierząt w ZOO w Chorzowie okiem ekologów [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dożywotni wyrok w warunkach, które zdaniem ekologów zdecydowanie odbiegają od jakichkolwiek standardów. Czyli codzienność podopiecznych Śląskiego ZOO okiem kamery stowarzyszenia BASTA. Dziś postanowiliśmy sprawdzić, czy stawiane zarzuty, to prawda. Pierwszy z nich – nagminne dokarmianie zwierząt przez odwiedzających. W tym przypadku wystarczyło poczekać zaledwie chwilę. -Chciałem się zapytać dlaczego pani dokarmia zwierzęta? -Dlaczego dokarmiam? -No właśnie, dlaczego pani dokarmia zwierzęta? -No bo mam trochę chleba i nie chcę, żeby się zmarnował. -A wie pani że nie wolno ich karmić? -Gdzie tu jest napisane – pyta zdziwiona odwiedzająca chorzowskie ZOO. I o ile tabliczki z taką informacją przynajmniej w tym miejscu nie ma, to zdrowy rozsądek podpowiada, że tego typu przekąski, to zdecydowanie nie ich naturalne pożywienie.

 

 

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

ZDJĘCIA: Szokujący raport ekologów dotyczący stanu zwierząt w ZOO w Chorzowie

 

 

Niestety, jak przyznają pracownicy ZOO, ustrzec zwierzęta przed turystami – wyjątkowo chętnymi do dzielenia się – łatwo nie jest. -Rzeczywiście, zwierzęta to odchorowują, ponieważ zwierzę w ciągu soboty, niedzieli zje ileś tam dziesiąt chipsów, czy setek chipsów, czy paluszków, no to rzeczywiście wprowadza do swojego organizmu takie związki chemiczne, których normalnie w naturze nie zjada – podkreśla Sabina Cieśla-Nobis, Śląskie ZOO. Zdaniem obrońców praw zwierząt, to nie jedyny problem chorzowskiego ZOO.  -To co się powtarza w wielu ogrodach zoologicznych, czy w cyrkach, czy na fermach norek, czyli zwierzęta z zaburzoną psychiką, która na przykład w przypadku Chorzowa niedźwiedzie, czy ryś, które po prostu kręcą się w kółko – mówi Tomasz Musiał ze Szczecińskiej Inicjatywy na Recz Zwierząt BASTA.

 

 

Prócz stereotypii, czyli choroby psychicznej spowodowanej brakiem przestrzeni, kolejny argument to często pozostawiające wiele do życzenia wybiegi. Dwa lata zbierania materiałów filmowych, dwadzieścia największych w kraju ogrodów zoologicznych i smutny obraz życia zwierząt w niewoli. Członkowie stowarzyszenia co kilka tygodni publikują film poświęcony jednemu z nich. I choć przedstawiciele ogrodów zgadzają się, że wciąż jest wiele do zrobienia, to jak mówią wiele z wysuwanych argumentów jest na wyrost. -Jak słyszę o tym, żeby przewieźć żyrafy do Afryki, no to po pierwsze duży stres związany z transportem niemożliwy do pokonania przez te zwierzęta, no a po drugie kwestia przeżycia tak, no to jest zwierzę od razu skazane na zagładę – mówi Jolanta Kopiec, dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie. Często to właśnie dzięki ich staraniom, wiele skazanych na zagładę w naturalnym środowisku, dostało szansę by przeżyć. -My faktycznie pełnimy tę funkcję ratującą zwierzęta przed całkowitą zagładą, a z drugiej strony też wypełniamy dużą funkcję edukacyjną, gdzie rodziny z małymi dziećmi mogą przyjść do ogrodu zoologicznego, zobaczyć jak dany osobnik wygląda, jak w danych warunkach on żyje – podkreśla dyrektor chorzowskiego ZOO.

 

 

Często niestety, nie tylko w przypadku śląskiego ZOO, ale i wielu innych ogrodów warunki w jakich przychodzi im żyć pozostawiają wiele do życzenia. -To nie jest ich naturalne środowisko, to rodzi niewątpliwie cierpienie, nie jestem entuzjastą ogrodów zoologicznych, w pewnych sytuacjach jest to konieczność, ale spróbujmy ten proceder, proces trzymania w niewoli ograniczyć na ile się da – mówi prof. Piotr Skubała, Uniwersytet Śląski. Tak, by w przyszłości stały się one rzeczywiście miejscem ochrony zagrożonych gatunków, a nie rozrywki dla mas.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button