RegionWiadomość dnia

Hybrydowe autobusy wyjechały na drogi w Tarnowskich Górach. PKM Świerklaniec kupił hybrydy [ZDJĘCIA]

Jadąc w nim różnicy nie czuć. Za to jadąc za nim można odetchnąć z ulgą. Od dziś po Tarnowskich Górach jeżdżą cztery hybrydowe autobusy. Według danych producenta emitują o 40 procent spalin mniej niż te ze zwykłych silnikiem. Do tego potrzebują dwa razy mniej paliwa.

 

Czystsze środowisko jednak kosztuje, dokładnie 2 miliony złotych za sztukę. – Ekologii nie można moim zdaniem mierzyć pieniędzmi. To są niewymierne oszczędności przede wszystkim dla środowiska i dla społeczeństwa – podkreśla Grzegorz Wystemp, prezes zarządu PKM Świerklaniec. – Cztery hybrydy oczywiście nie spowodują tu gwałtownego skoku, ale nie zapominajmy o tym, że 43  MANy, które jeżdżą już w naszej komunikacji publicznej, to autobusy z normą Euro 5 jedna z najnowocześniejszych dziś w Europie – podkreśla Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Lepsze powietrze to jedno, ale zysk z ich obecności mieszkańcy Tarnowskich Gór odczują dużo szybciej. Od piątku w mieście pojawią się dwie dodatkowe linie. – To bardzo dobrze. Zwiększy się ilość linii tutaj  kursujących po Tarnowskich Górach. Czasami, jak się czeka na autobus, to jeżdżą co pół godziny – mówi Karolina Cichy, mieszkanka Tarnowskich Gór.

 

Różnicę odczują też kierowcy, choć akurat dla nich liczy się coś zupełnie innego niż dla pasażerów. – Sprowadzałem te autobusy z fabryki i muszę powiedzieć, że się jeździ wspaniale, prowadzi się jak osobówka. Nie jedna osobówka wysiada przy tym typie autobusu, zrywny elektryczny napęd, tylko chwalić – stwierdza Bronisław Malorny, kierowca PKM Świerklaniec. Według zapewnień władz miasta, wielomilionowy wydatek zwróci się już za dwa lata.

 

Pięć lat temu pierwsze hybrydy w regionie kupił Sosnowiec. W tutejszym PKM twierdzą, że nowoczesne autobusy nie są pozbawione wad. Podstawowa to akumulatory, dzięki którym jeżdżą. Ich żywotność to tajemnica producenta. Koszt nowego to jednak grubo ponad 100 tysięcy złotych. – Akumulator to jest można powiedzieć drugie serce tego autobusu. Kwestią jest, jaka będzie trwałość tych akumulatorów, jeżeli będą długotrwałe i wytrzymają założony okres czasu, będzie to opłacalne. Jeśli będzie je trzeba wymieniać, to przydatność zweryfikuje czas – mówi Wojciech Nowak, kierownik zaplecza technicznego PKM Sosnowiec. Wtedy zamiast o czystym powietrzu będzie można mówić tylko o czystym zysku… niekoniecznie dla pasażera.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button