KrajRegionŚwiatWiadomość dnia

Ślązacy do Putina: Nie chcesz naszych jabłek? To je zjemy! Akcja :Jedz jabłka na złość” Putinowi rozkręca się! [ZDJĘCIA, WIDEO]

-To są te jabłka, które dają ostateczny cios Putinowi – mówi pokazując dorodne, polskie jabłka Jerzy Krawczyk, mieszkaniec Radzionkowa. Tych ciosów trzeba będzie wyprowadzić bardzo dużo, aby ograniczyć wpływ rosyjskiego embarga na polskich rolników. -Właśnie mam zamiar kupić jabłka, których Putin nie chce. Te jabłka są najlepsze, bo nasze, polskie – podkreśla Jerzy Krawczyk, mieszkaniec Radzionkowa. Polskie jabłka jak nigdy wcześniej wkroczyły też na salony. Nie ma w kraju polityka, który z jabłkiem nie zrobiłby sobie chociaż zdjęcia. Dziś na smakowanie jabłek zaprosił Marszałek Senatu. -To nie są sankcje nałożone przez Unię Europejską UE nie zabrania eksportu. To są sankcje nałożone przez Rosję, które nie mają żadnego oparcia – mówi Bogdan Borusewicz, marszałek senatu.

 

 

ZDJĘCIA: Ślązacy do Putina: Nie chcesz naszych jabłek? To je zjemy! Akcja :Jedz jabłka na złość" Putinowi rozkręca się!

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Oficjalnie to jednak nie sankcje a zakaz importu nałożony przez rosyjskich inspektorów. Ich zdaniem producenci z Polski notorycznie naruszają obowiązujące normy fitosanitarne. -Wszystko zależy od tego co zrobimy z tymi owocami i warzywami w najbliższym czasie. Będę się starał, żeby jak najwięcej wyeksportować na rynki trzecie. Poza jednolity rynek i poza Rosję – mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Czyli między innymi do Arabii Saudyjskiej, Wietnamu, Iranu, a także Chin i Indii. Został już powołany zespół antykryzysowy, jutro do Brukseli pojadą eksperci, którzy będą negocjować wsparcie finansowe dla polskich producentów. Póki co na największą pomoc producenci mogą liczyć ze strony internautów, ponieważ od kilku dni właśnie w internecie panuje jabłkowe poruszenie. -Dobra akcja, bo musimy zjeść te nasze jabłka, bo sami tego nie zjemy, z kraju nie możemy tego sprzedać. Zachęcam wszystkich do jedzenia naszych jabłek – mówi Małgorzata Lechońska, sprzedawczyni.

 

 

Nie będzie to łatwe bo chodzi o przynajmniej kilkaset tysięcy ton. Przeciętny Polak, by pomóc producentom musiałby zamiast 15 zjeść 30 kg jabłek rocznie. Wiele osób chce podjąć wyzwanie. -Z jednej strony jest to taki bardzo sympatyczny sprzeciw przeciwko polityce jaką zastosowała Rosja, ale z drogiej strony pomijając ten aspekt, to jest bardzo pozytywne, jesteśmy w trakcie sezonu letniego, a jabłka są bardzo zdrowe – mówi Marek Szczerbowski, SLD. Na szczęście nie wszystkie jabłka trzeba od razu zjeść. Część z nich to owoce deserowe i przemysłowe. To z nich powstają koncentraty jabłkowe, soki, wina owocowe, marmolada i oczywiście cydr. -Wystarczy wycisnąć sok z jabłek, sok wlewamy do balonu, szczepimy drożdżami do cydru, zamykamy korek i zaczyna nam fermentować – wyjaśnia w telegraficznym skrócie przepis na produkcję cydru Tadeusz Flak, Piwowin Radzionków.
 

 

 

Takie wykorzystanie jabłek może teraz zyskiwać na popularności. –Cydr jest tradycyjnym napojem z jabłek, lekkim napojem alkoholowym. Musującym, gazowanym, więc na lato jak najbardziej orzeźwiający – dodaje Tadeusz Flak, Piwowin Radzionków.. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rosyjskie embargo może kosztować Polskę w tym roku nawet 500 mln euro. Jak widać sytuacja polskich jabłek nie jest Polakom obojętna. Akcja "Jedz jabłka…" która jest odpowiedzią na rosyjskie embargo, może wyjść na zdrowie nie tylko gospodarce, ale także nam.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button