RegionWiadomość dnia

Wybierasz się w góry? Warto mieć specjalną aplikację dla turystów. GPS Ratunek pomoże odnaleźć zaginionych w górach

Pomyłki zdarzają się nawet najlepszym i jedynie na co – przynajmniej do tej pory – w razie pomyłki można było liczyć, to pomoc ratownika. – Pytamy skąd szedł, jak długo, co widział po drodze. Ratownik zbierający taki wywiad musi znać świetnie topografię gór, dzięki temu może ustalić mniej więcej, w którym miejscu ta osoba poszkodowana jest – tłumaczy Dawid Stec, instruktor ratownictwa górskiego.

 

Teraz pomóc to ustalić ma aplikacja na telefon, dzięki której bez trudu możemy wezwać pomoc. Jest podana pozycja osoby zgłaszającej wraz z numerem telefonu. Dzięki temu ratownik może nie tylko oddzwonić, ale zna też położenie osoby, która wzywa pomoc – z dokładnością do 3 metrów. Bez trudu może też sprawdzić, na jak długo starczy nam jeszcze baterii w telefonie. – Jeżeli ta osoba w tej aplikacji ma pewne informacje, również możemy je uzyskać. Są to informacje dotyczące grupy krwi, przebytych chorób ewentualnie alergii – mówi Łukasz Twardowski, GOPR.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Nie trzeba pamiętać numeru, czy dzwonić. Wystarczy trzy razy kliknąć. Zaletą tej aplikacji ma być to, że wyśle wiadomość nawet, gdy zasięg w telefonie nie pozwala nam już na wykonanie połączenia. – Może być wygodniejsze np. kiedy chcą zgłosić pomoc – niekoniecznie dzwoniąc, niekoniecznie zwracając na siebie uwagę. Dla ludzi starszych taki telefon tradycyjny może być dużo prostszy – mówi Paweł Nowak, organizator konferencji WUD Silesia, Future Processing.

 

Ile dotychczas osób zainstalowało aplikację nie wiadomo, ale zgłoszenia pojawiają się tu nie tylko z Beskidów. Interaktywna mapa działa na obszarze całego kraju i to, że korzystają z niej tylko goprowcy, nie stanowi problemu. – Jeżeli ktoś wyśle zgłoszenie z terenu Tatr, informacja za pomocą satelitów dotrze do nas. My przekazujemy do TOPR zgłoszenia – wyjaśnia Łukasz Twardowski, GOPR.

 

Dlatego pomysł z aplikacją popierają również Ci, którzy przychodzą tu by być daleko od sprzętu elektronicznego, a bliżej natury. – W związku z tym, że młodzieży jest dość sporo i są takie możliwości, żeby mieć taką aplikację, to jak najbardziej powinno coś takiego funkcjonować. To ułatwia i przyspiesza cały proces, czy całą akcję – mówi Tomasz Szaptycki, turysta. Akcje, podczas których znalezienie turystów trwa czasem nawet kilka godzin, a zdarzają się dni, że zgłoszeń jest nawet kilka.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button