KrajRegionWiadomość dnia

Gliwice w szoku! Pendolino się tu nie zatrzyma! [WIDEO] Znikają też inne połączenia!

Pendolino, które w Gliwicach wstępnie miało się zatrzymywać, niestety ominie miasto i to bardzo szerokim łukiem. Mieszkańcy z tego powodu nie są zadowoleni, bo podróż koleją do Warszawy będzie jeszcze trudniejsza niż dotychczas. -To jest bardzo, bardzo złe. Pomimo wszystko Gliwice są właściwie miastem, a do miasta jest im bardzo daleko – mówi jedna z pasażerek i mieszkanek Gliwic. I właśnie dlatego już jutro (20.08) w urzędzie miasta będą się zastanawiać, co zrobić by Pendolino w Gliwicach jednak mogło się zatrzymywać. Teraz jak wynika z nowego rozkładu jazdy, który będzie obowiązywał już od grudnia pociągi na trasie Gdynia – Katowice zatrzymają się między innymi we Włoszczowej i w Sosnowcu. Te jeżdżące z Warszawy do Wrocławia również w Gliwicach się nie zatrzymają.

 

 

Być może dlatego, że w PKP uznano Gliwice za mniej atrakcyjne niż Malbork, Tczew lub właśnie Włoszczową. Skąd Pendolino podróżnych zabierze. Mieszkańcy mają jednak nadzieję, że gliwickim urzędnikom uda się przekonać PKP do zmiany rozkładu. – Ja jestem za tym i mam nadzieję, że będzie się zatrzymywać, bo chyba w swoim do tej pory moim krótkim życiu albo długim proszę państwa to dwa razy miałem przyjemność jechać – mówi Antoni Auguścik, mieszkaniec Gliwic.  Politycy na decyzjach PKP Intercity nie zostawiają suchej nitki. Tym bardziej, że kiedy Pendolino wyjadą na tory, to gliwiczanie stracą jeszcze dwa połączenia do stolicy. Z torów znikną EuroInterCity GÓRNIK i ODRA. Poseł PiS Jerzy Polaczek przewiduje, że w dniu kiedy zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy dla nowoczesnych pociągów sprawdzi się czarny scenariusz. -Grudzień 2014 roku może wyglądać w ten sposób, że na stacji Warszawa – Grochów będzie dwadzieścia zapłaconych składów Pendolino za miliard sześćset, z tego wyjedzie zaledwie, moja prognoza jest między pięć a osiem na nowy rozkład jazdy – mówi Jerzy  Polaczek, poseł PiS.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Do tej pory pociągi Pendolino, które z wielką pompą do Polski wjechały mają problem z uzyskaniem certyfikatu, który pozwoli im osiągać na naszych szynach duże prędkości. -Jeżeli te działania się potwierdzą to znaczy, że kolej całkowicie zapomniała o pasażerach i towarach. Dlatego, że trudno sobie wyobrazić żeby takie miasta jak Gliwice, Zabrze, Chorzów, które mają po ponad 100 000 mieszkańców, żeby nie miały połączenia z pozostałymi dużymi miastami w Polsce – uważa prof. Marek Sitarz, Politechnika Śląska w Gliwicach. Podróż pociągiem Pendolino z Katowic do Warszawy od grudnia ma zająć jedynie dwie i pół godziny. Mieszkańcom Gliwic zostaje więc liczyć na zmianę decyzji, kiedy prędkość pociągu zostanie podniesiona do maksymalnej. Wtedy czas przejazdu się nie zmieni gdy pociąg zatrzymywał się będzie na kolejnych stacjach.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button