RegionWiadomość dnia

Wyciągnęła z wózka niemowlę i rzuciła nim o chodnik. Ewelina C. na wolności

Ewelina C. – pierwsza kobieta, którą objęła tak zwana ustawa o bestiach, skończyła odsiadywać karę za próbę zabójstwa niemowlęcia. W Zakładzie Karnym w Lublińcu spędziła ostatnie 6 lat. W 2008 roku wyciągnęła z wózka niemowlę i rzuciła nim o chodnik. Sama była wówczas w ciąży. Kobieta w ciągu 48 godzin musi się stawić na policji w Kielcach i poinformować o miejscu, w którym zamierza teraz mieszkać.

 

Ostatni raz na sądowej sali rozpraw pojawiła się w czerwcu. Dziś po odsiedzeniu wyroku opuściła więzienie. Choć sześć lat temu to ona według sądu była oprawcą, teraz sama nie może czuć się bezpiecznie. – Poprosiła nas policja o pomoc i współpracę przy zapewnieniu jej bezpieczeństwa po opuszczeniu zakładu karnego – mówi Piotr Ciwiński, Zakład Karny w Lublińcu.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

27-letnia Ewelina C. to druga osoba w Polsce – po Mariuszu T., którą objęła tak zwana ustawa o bestiach. Z tą różnią, że on – oskarżony o zabójstwo czterech chłopców, po 25 latach więzienia trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Ona – po odbyciu kary za to, że sześć lat temu w Kielcach wyciągnęła z wózka niemowlę i rzuciła nim o chodnik, wyszła jako wolny człowiek. – Pani Ewelina oczekuje wsparcia państwa po opuszczeniu zakładu karnego – mówił w czerwcu mec. Michał Pacho, pełnomocnik Eweliny C.

 

Tym otrzymanym już wsparciem jest decyzja częstochowskiego sądu okręgowego, który winnej usiłowania zabójstwa niemowlęcia kobiecie postawił warunek: – Zobowiązać Ewelinę C. do poddania się postępowaniu terapeutycznemu w poradni zdrowia psychicznego. Tyle, że poradnia to nie zamknięty ośrodek. Kobieta będzie przebywać na wolności i systematycznie odwiedzać lekarzy. To ma być gwarancją bezpieczeństwa. – Pani będzie kontrolowana przez stosowne czynniki sądowe, czy systematycznie leczy się i nie stwarza zagrożenia – informuje Bogusław Zając, Sąd Okręgowy w Częstochowie.

 

Takie kontrole to efekt opinii biegłych lekarzy. Na ich podstawie sąd i prokuratura zgodnie twierdzą, że Ewelina C. może być niebezpieczna. Mimo to kobieta nie musi być izolowana od społeczeństwa, a jedynie leczona. Choć taką decyzję podjęto już dwa miesiące temu, trudno o jej realizację. – Sąd nie wskazał konkretnej poradni zdrowia psychicznego, w której Ewelina C. miałaby poddana terapii – mówi Tomasz Ozimek, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Tego wymagają przepisy. Z tego powodu prokuratura odwołała się od wyroku sądu, wnosząc o wskazanie konkretnego miejsca. Wtedy sąd miejsce wskazał, tyle że najprawdopodobniej nie na czas. Bo bez ostatecznej decyzji Ewelina C. areszt opuściła. – Najprawdopodobniej za późno została wdrożona ta procedura. Po prostu brakło czasu na wydanie prawomocnego rozstrzygnięcia, które pozwoliłoby tą panią izolować – tłumaczy mec. Mariusz Orliński, Kancelaria SZiP w Katowicach.

 

Tak zwana ustawa o bestiach w założeniu miała być gwarancją bezpieczeństwa. W dokumencie jest jednak zbyt wiele niedomówień. Nie przewiduje on m.in. sytuacji, w której Ewelina C. np. chciałaby zmienić adres, czy miejsce leczenia. Jeśli to nastąpi, dopiero wtedy pojawi się pytanie: co dalej?

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button