KrajRegionŚwiatWiadomość dnia

“Mordowali z satysfakcją”. 93-letni były strażnik z Auschwitz stanie przed sądem? Miał pomóc w zamorodowaniu 300 tys.ludzi!

Kiedyś stali ponad prawem. Mimo, że do tej pory często byli bezkarni wymiar sprawiedliwości wciąż się o nich upomina. -Mniej więcej załogi obozowej stanęło przed jakimikolwiek sądami nie możemy mówić o triumfie sprawiedliwości, o tym co się stało po wojnie no bo tylko co 10 z załogi SS-manów tutaj pełniących służbę stanął przed jakimkolwiek sądem, ja już nie mówię o wyroku – mówi Bartosz Bartyzel, muzeum Auschwitz – Birkenau. W Hanowerze ruszył proces jednego z byłych esesmańskich strażników w obozie zagłady Auschwitz. Mimo, że na ławie oskarżonych zasiada 93-latek który nie przyznaje się do winy to pierwszy proces przed hanowerskim sądem, który ma szansę zakończyć się wyrokiem. W wywiadzie udzielonym kilka lat temu przyznał, że był świadkiem zbrodni. Twierdził jednak że sam jej nie popełnił, a jedynie pomagał segregować zabrane ofiarom pieniądze i kosztowności. -Jeżeli był strażnikiem w Auschwitz i stał tam na bramie czy na wieży wartowniczej czy brał udział w różnego rodzaju akcjach to w zasadzie to wszystko co się stało w jakiś sposób obciąża i jego nie można wykluczyć, że sam osobiście być może dokładał ręki do rabowania czy zabijania – mówi dr Zygmunt Woźniczka, historyk.

 

 

93-letni Niemiec, który mieszka w rejonie Hannoweru, jest jednym z ok. 30-u byłych strażników, wobec których śledczy zalecili w ubiegłym roku wszczęcie postępowania na mocy nowych przepisów. Pozwalają one na ściganie zbrodniarzy, bez możliwości przedawnienia sprawy. -Z całą satysfakcją po prostu zabijali żywcem kijami, łopatami, tłukli po twarzach i tych żydów zamordowanych tu wieźli do krematorium – mówi jeden z byłych więźniów obozu koncentracyjnego. Mimo to sąd może mieć problem by winę mu udowodnić. -Powinien opierać swoje dowody w szczególności na dowodach bezpośrednich, to jest na zeznaniach świadków stron. W tym przypadku mowa jest o zdarzeniu sprzed 70 lat, obawiam się że większość osób zaangażowanych w te zdarzenia po którejkolwiek ze stron nie ma już możliwości uczestniczenia – wyjaśnia Piotr Larisch, Kancelaria Radcy Prawnego Rafał Kolano.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Oskar Groening jest oskarżony o działania w obozie między majem a czerwcem 1944 roku. W tym czasie do Auschwitz trafiło ok. 425 tys. Żydów z Węgier. Co najmniej 300 tys. niemal natychmiast uśmiercono w komorach gazowych. Ewentualna kara zdaniem prawników będzie jednak wątpliwa. -De facto w sposób rzeczywisty nie będzie mogła ani odbyć ze względu na przypuszczalny stan zdrowia, ani ta kara w jego ocenie nie będzie powiązana ze zdarzeniami, które miały miejsce – mówi Piotr Larisch, Kancelaria Radcy Prawnego Rafał Kolano. Sprawa jest czwartą rozpatrywaną w Hannowerze. Dwie odroczono, bo podejrzani byli niezdolni do stawienia się przed sądem, trzecią zamknięto, gdyż podejrzany zmarł.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button