KrajRegionSportŚwiatWiadomość dnia

Będzie polski finał w Spodku! Mistrzostwa Świata w Siatkówce Mężczyzn 2014: Polska-Brazylia 21 września w Katowicach

Materiał Alicji van der Coghen (20.09.2014):

 

Apetyt zarówno siatkarzom jak i kibicom zaostrzył się po wygranej z Rosją. -Wiemy co chcemy zrobić. Jest dużo młodych, ambitnych chłopaków którzy położą wszystkie swoje umiejętności i serce żeby się znaleźć tutaj i zdobyć dla Polski medal. Także jesteśmy na dobrej drodze żeby osiągnąć sukces – mówi Krzysztof Ignaczak, reprezentant Polski. Droga do pierwszej czwórki na mundialowym turnieju nie byłą wcale łatwa. Biało- czerwoni musieli przebrnąć przez grupę śmierci. -Prawda jest brutalna. Jeśli chce się być mistrzem świata, albo złotym medalistą to trzeba po prostu wygrywać mecze – mówi Krzysztof Ignaczak, reprezentant Polski. W tym turnieju Polacy wygrali już z mistrzami. Przed Rosją najpierw pokonali Brazylię. Dziś po drugiej stronie siatki będą Niemcy. -Niemcy są niebezpiecznym przeciwnikiem, ponieważ udowodnili na tym turnieju, że są w świetnej formie. Musieli wygrać tyle samo meczów co my, żeby się tutaj dostać, chociaż nie byli faworytami – podkreśla Stephan Antiga, trener polskiej reprezentacji.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 
-Niemcy faktycznie są niespodzianką, ale myślę, że my też jesteśmy taką niespodzianką tego turnieju, bo jest u nas dużo twarzy które są pierwszy raz na mistrzowskim turnieju – Andrzej Wrona, reprezentant Polski. Wśród nich 27 letni Rafał Buszek – zawodnik Asseco Resovii Rzeszów. 13 meczy w ciągu trzech tygodni – tak morderczy turniej spędza debiutantom sen z powiek. -Ciężko jest usnąć po wygranym meczu, bo emocje są w nas. Ale ja się cieszę, że jestem na tych mistrzostwach i to jest dla mnie wielka rzecz, że gramy o medale to jest w ogóle spełnienie moich marzeń – mówi Rafał Buszek, reprezentant Polski. Medal marzy się nie tylko zawodnikom. Oczekiwania i presja w narodzie są ogromne. -Ta reprezentacja dojrzała do tego, aby skopiować wyczyn z 1974 roku. Wydaje mi się, że można postawić nawet taki znak równości. Tamten zespół był takim monolitem wielkim i tutaj też jest taki monolit, stworzony przez dwóch fachowców – mówi Włodzimierz Sowiński, dziennikarz sportowy.

 

 

Wtedy w Meksyku na mistrzostwach świata Polska reprezentacja sięgnęła po złoto. Jeśli w sobotę, 21 września uda się pokonać Niemców, w finałowym meczu oprócz tysięcy kibiców, biało czerwonych bacznie będzie obserwował sędzia, Marek Polak. -Dreszczyk emocji i adrenalina jest, ale trzeba nad tym przejść do porządku dziennego, trzeba stanąć tam na linii i trzeba zrobić swoje, trzeba być i sędziować jak najlepiej, nawet jak będziemy sędziować przeciwko Polakom – podkreśla Marek Polak, sędzia. Polska reprezentacja będzie mogła liczyć, jeśli nie na sędziów, to na dodatkowego bardzo silnego zawodnika, czyli kibiców w katowickim Spodku. -Polski Związek Piłki Siatkowej zgłosił strefę kibica na 5 tysięcy osób i oczywiście tyle w ostatnich dniach w tej strefie bywało no i na pewno nie zmieni się to nawet na czas finałów – wylicza Krzysztof Pieczyński, UM Katowice. Już dziś prawdziwa siatkarska uczta, ale wszyscy kibice liczą na to, że najhuczniej będziemy świętować w niedzielę, 22 września podczas finału. Biało-Czerwonego.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button