Kampania wyborcza w szkole? Dzieci w Tychach uczą się tabliczki mnożenia z radną!? [ZDJĘCIA]

8×1=8. To dziecinnie proste. Ale niektórym dorosłym sprawiło sporo problemów. Według tabliczki mnożenia autorstwa tyskiej radnej – Barbary Koniecznej – wynik 8×1=7. Taka pomoc naukowa trafiła do jednej z tyskich podstawówek. Barbara Konieczna dziś sprawy przed kamerą komentować nie chciała. W rozmowie telefonicznej tłumaczy jednak, że miał to być swego rodzaju sprawdzian. – To właśnie dla bystrości uczniów jest tam błąd – wyjaśniała.
Zdaniem konkurencji to błąd w wyborczej kalkulacji. Jak dodaje Dariusz Wencepel, Barbara Konieczna może teraz mocno się przeliczyć. – Jeśli ktoś agituje i prowadzi kampanię wyborczą w szkołach i próbuje wykorzystywać do tego dzieci, to jest to po prostu nieetyczne, nieuczciwe i nie powinno mieć to w Tychach miejsca – podkreśla Dariusz Wencepel, radny Tychów.
Radna Konieczna tłumaczy, że chciała tylko zachęcić dzieci do czytania i mnożenia. Na zakładce widnieje jednak jej nazwisko, funkcja oraz logo podobne do tego, jakie można znaleźć na stronie jej komitetu wyborczego. – Raz płacę za swoje pieniądze Mikołaja albo wyjazdy do Niemiec lub w akcje – tak jak w tej chwili, czyli kampanie społeczną zachęcającą dzieci do czytania książek. – To nie jest kampania wyborcza? – Nie, nie jest – mówi Barbara Konieczna, radna Tychów.
Dyrekcja szkoły o całej sprawie rzekomo nie wiedziała. Nie wiadomo, ile takich zakładek w sumie do niej trafiło. Wiadomo jednak, że nie będą one już rozdawane. Teraz takie próby pomnażania głosów mogą sprowadzić na radną poważniejsze konsekwencje. – Artykuł 108 kodeksu wyborczego zabrania prowadzenia kampanii wyborczej w szkołach wobec uczniów, a artykuł 498 kodeksu wyborczego w przypadku stwierdzenia takiej nieprawidłowości przewiduje kare grzywny – informuje Wojciech Litewka, dyrektor PKW w Katowicach.