RegionWiadomość dnia

Wybuch metanu w KWK Mysłowice-Wesoła: Poszukiwania górnika znowu wstrzymane

Ratowników którzy wypompowują wodę z podziemnego rozlewiska na poziomie 660 metrów trzeba było dzisiaj nad ranem (16.10) wycofać do bazy. Co gorsza, w likwidowanym za pomocą pomp rozlewisku jest o wiele więcej wody, niż początkowo szacowano. Ratownicy podjęli w nocy próbę przejścia przez rozlewisko. Rozbudowali lutniociąg i linię chromatograficzną o kolejne 20 metrów. Znajdują się one obecnie w odległości ok. 150 metrów od miejsca, w którym – jak przypuszcza sztab akcji i ratownicy – znajduje się  poszukiwany od zeszłego poniedziałku górnik.

 

 

Górnicy wyszli około 20 metrów za lutniociąg, jednak poziom wody okazał się zbyt wysoki, sięgając aparatów oddechowych. Ponadto weszli znowu w strefę zadymienia, które uniemożliwia bezpieczne przesuwanie się  do przodu. O godz. 5.15 rano zarejestrowano wzrost stężenia gazów wybuchowych. Wszystkie zastępy zostały wycofane ze strefy zagrożenia.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Do katastrofy w KWK Mysłowice-Wesoła doszło w poniedziałek, 6 października. W chodniku na poziomie 665 metrów nastąpił wybuch lub zapłon metanu. W zagrożonej strefie było 37 górników. 36 udało się wydostać na powierzchnię. Pod ziemią został 42-letni kombajnista. Spośród 31 górników, którzy trafili do szpitali, w poniedziałek, 13 października zmarł jeden z najciężej rannych, który trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. W siemianowickiej oparzeniówce wciąż przebywa 21 rannych w mysłowickiej kopalni górników. Stan jednego z nich – jak mówią lekarze – jest ekstremalnie krytyczny.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button