RegionSilesia Flesz

Świetny piłkarz i król życia. W Zabrzu powstaje film o Janie Banasiu

Rok 1966. Lotnisko w niemieckiej Kolonii. Czas i miejsce, które zaszkodziło późniejszej karierze Jana Banasia. To również punkt wyjścia w biograficznym filmie "Gwiazdy". Do ucieczki z kraju Banasia namówił ojciec, nigdy wcześniej mu nieznany. Zaginiony na froncie oficer niemiecki odezwał się do uznanego już piłkarza, który miał na koncie 13 meczów w reprezentacji Polski. Zaproponował transfer do FC Koeln. – 23 lata nie było żadnego kontaktu z nim. To on się nie odzywał. Matka kazał mi się modlić do ojca, że już go w ogóle nie mamy, że wojna nas rozdzieliła. Okazało się, że nie – wspomina. Okazało się też, że po raz kolejny ojciec go rozczarował a nawet oszukał. Na transferze syna, z którego nic nie wyszło, chciał po prostu zarobić. Piłkarz po roku wrócił do kraju. Ucieczkę ówczesne władze i działacze piłkarscy mu wybaczyli, powołując go do reprezentacji. Z tym tylko wyjątkiem, że nieoficjalnie zakazano mu wyjazdów na mecze do RFN-u. – Dla piłkarza takie wydarzenia jak Mistrzostwa Świata, czy Olimpiada to są dwa największe wydarzenia życiowe, piłkarskie przeszły mi koło nosa.

 

Brak udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Monachium odebrał mu również emeryturę olimpijską. Chociaż prawoskrzydłowy do awansu reprezentacji zarówno w mistrzostwach, jak i igrzyskach się przyczynił. – Był wyjątkowym piłkarzem w historii Górnika i całej polskiej piłki nożnej. Przede wszystkim znakomitym technikiem. Miał niesamowitą szybkość. Szalał na skrzydle i strzelił bardzo ważną bramkę w meczu z Anglią na Stadionie Śląskim – opowiada Andrzej Azyan, dziennikarz sportowy. Bramkę strzelił też AS Romie w jednym z półfinałowych spotkań Pucharu Zdobywców Pucharu. Królował nie tylko na boisku, ale też w życiu prywatnym. Chociaż do dziś jest kawalerem, w latach młodości był bożyszczem kobiet. – Niestety, chyba za dużo przebierałem w dziewczynach, że zostałem sam. Przebierał, też w sportowych autach. Jeździł Fordem Mustangiem, w tamtych czasach jednym z pięciu takich samochodów w kraju. Jego wybryków nie raz nie akceptował ówczesny kapitan Górnika Zabrze. – Rozpoczynamy trening, jesteśmy już na stadionie, rozpoczyna się rozgrzewka a tu Mustang dopiero wjeżdża na stadion – wspomina Stanisław Oślizło, były kapitan Górnika Zabrze.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Postaci w świecie piłki i ciekawych historii jest, jak mówi reżyser Jan Kidawa-Błoński wiele. Żadna z nich jednak nie budzi tylu emocji, co życiowe perypetie Banasia. – Kiedy opowiedziano mi to w Zabrzu, trzy lata temu ze szczegółami historię życia Jana Banasia, to jako zawodowy filmowiec uznałem, że to jest po prostu fantastyczny materiał na film. To jest historia tak bogata w różne zwroty akcji, niespodzianki. Na planie filmu Gwiazdy, gwiazdorska obsada. Magdalena Cielecka, Paweł Deląg, a w roli legendarnego piłkarza Mateusz Kościukiewicz. – Zawsze jest ciężko zmierzyć się z taką legendą, taką ikoną, więc ja coś kombinuję po swojemu i staram się tego bohatera pokazać jak najbardziej ludzkiego. Zresztą na bieżąco ta historia i sylwetka, jest konsultowana z piłkarzem, którego już w pierwszym dniu zdjęciowym nie zabrakło na planie. Premiera "Gwiazd" już jesienią przyszłego roku, najprawdopodobniej w Zabrzu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button