RegionSilesia Flesz

Kandydaci na prezydentów liczyli na wsparcie. Ewa Kopacz na konwencji PO w Katowicach

Spotkanie z Ewą Kopacz to dla kandydata na prezydenta Żor, Wojciecha Maroszka szansa na głosy. Głosy, które Platformie na Śląsku są bardzo potrzebne. – Premier odwiedza Śląsk po to, aby jeszcze bardziej nas zmotywować do ciężkiej pracy, choć my tę pracę ciężką deklarujemy za każdym razem – mówi Tomasz Tomczykiewicz sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Na deklaracjach często się jednak kończyło. Dlatego ostatni rok to w śląskiej Platformie przede wszystkim zmiany personalne. – Zdarzają się czarne owce, ale na szczęście system eliminacji osób, które się nie nadają do życia politycznego jest u nas skuteczny – dodaje Tomczykiewicz.

 

I tak tylko w ostatnim czasie z życia politycznego usunięto: Jarosława K. -prezesa Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów,  podejrzanego o działanie na szkodę samorządowej spółki i wyrządzenie jej wielomilionowej szkody, Adama Matusiewicza: marszałka województwa śląskiego odpowiedzialnego za blamaż Kolei Śląskich, Mariusza Kleszczewskiego: wicemarszałka odpowiedzialnego za służbę zdrowia. Szef śląskiej Platformy zapowiedział, że po wyborach zniknie z życia politycznego również obecny marszałek województwa Mirosław Sekuła. – Koniec z projektami, które nazywamy w socjologii miasta białymi słoniami, czyli wielkie inwestycje, które są bardzo drogie i dla regionu, i dla poszczególnych miast. Natomiast trudno je utrzymać i nie podnoszą komfortu życia mieszkańców – podkreśla Jarosław Makowski, kandydat do Sejmiku Województwa z ramienia PO. To właśnie te duże projekty na Śląsku Platformie wychodziły najgorzej. Na budowę Stadionu Śląskiego województwo wydało już 600 milionów złotych, a końca prac wciąż nie widać. Koleje Śląskie to tylko w ostatnim roku 60 milionów straty. Wciąż nie otwarto też wartego ponad 300 milionów Muzeum Śląskiego, które od wielu miesięcy stoi już gotowe. – Na pewno nie udało się jeszcze dopiąć regionalnego programu operacyjnego województwa śląskiego, ale jako pierwsi w Polsce podpisaliśmy kontrakt terytorialny dla województwa śląskiego – wyjaśnia Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego, PO

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Ewa Kopacz podkreślała dziś, żeby wybrać ludzi, którzy chcą pracować a nie się kłócić. Te kłótnie dotyczyły w województwie śląskim między innymi sprawiedliwego podziału unijnych środków. Ci spoza PO narzekali, że dostają mniej niż członkowie rządzącej partii. – Niejednokrotnie nawet w gronie koleżanek i kolegów dziwiliśmy się, dlaczego dostają prezydenci z innych opcji, ale taki został przyjęty system – mówi Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic, PO. Teraz system, w którym stawia się na merytoryczną ocenę, a nie partyjne barwy, zdaniem premier Ewy Kopacz, ma być normą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button