RegionWiadomość dnia

Kilkusetmilionowy dług w zamian za złotówkę. Kopalnia Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu sprzedana

Choć były masowe, to dla kamery prawie niedostępne. To co z zewnątrz udało się jeszcze zobaczyć, dyrekcja kopalni Wujek próbowała zasłaniać pracownikami ochrony. Górnicy Katowickiego Holdingu Węglowego mobilizują się w obronie przywilejów. Zarząd KHW chce na trzy lata zawiesić większą część górniczych przywilejów. M.in. barbórkę czy czternastą pensję. Finansowy zabieg, który ma uratować spółkę. Związkowcy póki co mówią stanowcze nie. Według ich wyliczeń to realne obcięcie wynagrodzeń górników o jedną trzecią. – Więc tym wszystkim, którzy mówią, że mamy jakiekolwiek przywileje mówię: proszę przez cały rok ze swoją rodziną opłacać wszystkie rachunki. Przeżyć za 50 tysięcy w tym kraju – mówi Szczepan Kasiński, WZZ "Sierpień '80" w KHW S.A.

 

Pieniądze, o których jeszcze parę tygodni temu marzyli ci okupujący KWK Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. Wizja natychmiastowego zamknięcia kopalni zmusiła ich wtedy do tak radykalnego, kilkudniowego protestu. Z pomocą wtedy przyszedł rząd i posłowie, którzy na odwleczenie w czasie zamknięcia ostatniej w z Zagłębiu kopalni dali prawie 300 milionów złotych. Dziś (6.11) formalnie Katowicki Holding Węglowy sprzedał sosnowiecki zakład Spółce Restrukturyzacji Kopalń. – Cena jest porażająca, bo zastanawialiśmy się czy ona w ogóle przejdzie przez konta bankowe. Mianowicie cena wynosi dokładnie 1 zł, dokładnie 1 zł – informuje Zygmunt Łukaszczyk, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dzięki temu blisko tysiąc górników nie straci pracy. Jednak tylko połowa z nich będzie fedrować w Sosnowcu. – Przewidujemy, że najdalej do końca pierwszego półrocza jeszcze będziemy ten węgiel wydobywać . Natomiast po tym okresie nastąpi już proces likwidacji kopalni – mówi Marek Tokarz, Spółka Restrukturyzacji Kopalń.

 

Czarna wizja, którą odsunąć od kopalni Kompanii Węglowej chce zarząd tego górniczego giganta. Pomimo programów naprawczych spółka po 6 miesiącach wciąż przynosi straty. Do poprzednich zaległości doszło kolejnych 300 milionów złotych. By pokryć z czegoś lawinowo rosnący dług Kompanii, prezesi od kilku dni próbują przekonać europejskie i amerykańskie banki, że warto im jeszcze zaufać. – Środki, które chcemy pozyskać z rynków finansowych zamierzamy przeznaczyć na odbudowę kapitałów własnych oraz bardzo głęboką restrukturyzację oddziałów wydobywczych , a więc poszczególnych kopalń – zaznacza Tomasz Zięba, Kompania Węglowa S.A.

 

Na pewno o cztery kompania węglowa już niedługo nie będzie musiała się martwić. Minister gospodarki wyraził właśnie zgodę na sprzedaż kopalni Jankowice, Chwałowice, Bobrek-Centrum i Piekary. Kupi je inna spółka skarbu państwa – Węglokoks. Potentat na rynku handlu węglem, który w zeszłym roku zanotował wielomiliardowe zyski. Nowy właściciel zapowiada nowe reguły gry. – Mam takie przekonanie, że w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy dogadamy się ze związkami zawodowymi co do takiej bardzo radykalnej, głębokiej restrukturyzacji całego systemu płac – stwierdza Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu.

 

System własności kopalń w Polsce od kilku miesięcy zmienia się diametralnie. Zaczęło się od przejęcia przez JSW kopalni Knurów – Szczygłowice. Teraz przyszła kolej na Węglokoks. Wszyscy w ten sposób odciążają Kompanię Węglową. – Płacą karę za własną gospodarność, a ci którzy byli niegospodarni i nie potrafili, to są oddłużeni czyli mają nagrodę – mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. A za wszystko i tak płaci skarb państwa. Czyli po części każdy. Bez przywilejów. 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button