RegionWiadomość dnia

Nie tylko nazwiska… Powstał elektroniczny słownik zabrzańskich Żydów

Wciąż żywi, dopóki trwa o nich pamięć. Ta – tym razem – zachowana została w wersji elektronicznej. Prace nad uporządkowaniem historii trwały od ponad 3 lat. – Przyjąłem zasadę, że im wcześniejsza informacja, tym prawdziwsza, bo jeżeli w akcie urodzenia jest jakaś data, a np. w tym spisie hitlerowskim ta data jest już jakoś przekręcona, to jednak trzeba ufać tej dacie najwcześniej zapisanej – mówi Piotr Hnatyszyn, historyk z Muzeum Miejskiego w Zabrzu.

 

W słowniku znalazło się ponad 2800 nazwisk. Do każdego z nich przypisano najważniejsze dane oraz to, czym dana osoba zajmowała się w Zabrzu. To osoby, których groby można odnaleźć m.in. na jednym z niewielu zachowanych do dziś cmentarzy Żydowskich w Zabrzu. Tym razem nie kamień, a słownik jako dowód pamięci. – Pamięć utrwalić, przekazać, bo w końcu to są tutaj pochowani zabrzanie. Ludzie, którzy tworzyli historię tego miasta, którzy żyli w tym mieście, się rodzili, pracowali, płacili podatki. To ich była mała Jerozolima – zaznacza Dariusz Walerjański, historyk z Zabrza. – To historia lokalna, to część naszej historii też – dodaje Yehoshua Ellis, rabin Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Cmentarz w Zabrzu jest jednym z trzech zachowanych do dziś śladów działalności Żydów w Zabrzu. Na mapie zaznaczona jest również szkoła i synagoga, która spłonęła. Miejsca, w których hebrajskie napisy nikogo nie dziwią. – W Izraelu byłem pooglądać, więc też mam możliwość porównania. Oglądałem tez inne cmentarze w Polsce i niestety niektóre są w stanie wyczyszczonym – mówi Bogusław Grzegorzak, wieloletni mieszkaniec Zabrza. – Nie każdy zdaje sobie sprawę o inności kultury np. daty na macewach policzone według religii żydowskiej. Taka ciekawostka, którą można pokazać komuś i czasami to wystarczy, by zafascynować. Plus atmosfera: te drzewa porośnięte bluszczem, intencja, pochówki, ten zwyczaj noszenia kamienia nie kwiatów – mówi dr Artur Wojcieszek, mieszkaniec Zabrza.

 

W słowniku znalazło się ponad 1160 materiałów ilustracyjnych. Zeskanowane podpisy, zdjęcia, wycinki prasowe, ogłoszenia o ślubie, czy reklamy. Zabrzańscy Żydzi żyli niemal we wszystkich dzielnicach. By ich odnaleźć, wystarczy wpisać do wyszukiwarki nazwę którejś z nich, po polsku lub niemiecku. – Tutaj w  końcu Ci Żydzi emigrowali. To nie jest tak, że oni jak już do jednej miejscowości przyjechali, to już w niej zostawali – informuje Piotr Hnatyszyn, historyk z Muzeum Miejskiego w Zabrzu. Słownik kończy się na 1942 roku, kiedy z Zabrza do obozów koncentracyjnych wywieziono ostatnich Żydów. Ilu przeżyło? Nie wiadomo, ale autor słownika zapewnia, że ma on formułę otwartą i będzie stale uzupełniany.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button