RegionSilesia Flesz

Strach w Olsztynie. Podpalacz wciąż na wolności

Budowa jeszcze nie dobiegła końca, a już trzeba zaczynać pracę od nowa. Wszystko wskazuje na to, że ogień w domu w Olsztynie koło Częstochowy pojawił się zgodnie ze zrealizowanym już kilkukrotnie scenariuszem. To już szósty pożar, jaki wybuchł w okolicy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Do podpalenia dochodzi zawsze nad ranem. Ogień podkładany jest w miejscach, gdzie nie ma w tym czasie ludzi. Właściciel domu przy ul. Zielonej nie chciał rozmawiać. Zachętą dla świadków ma być wyznaczona jakiś czas temu nagroda.  – Osobiście będę ogłaszał apel w kościele z prośbą, żeby wszystkie osoby, które coś podejrzewają  tym się  podzieliły – mówi Tomasz Kucharski, wójt Olsztyna. Za wskazanie podpalacza Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach i wójt gminy przekażą  10 tys. złotych. To jednak nie wszystko.

 

Już kilka tygodni temu pojawiły się apele o pomoc w ustaleniu sprawcy. Wszystkie bez odzewu, chociaż policjanci mogą pochwalić się pierwszym sukcesem. Po ostatnim podpaleniu udało się zatrzymać podejrzanego mężczyznę. – W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do jednego z podpaleń, szczegółowo wyjaśnił w jaki sposób doszło do tego czynu – informuje podinsp. Joanna Lazar, Komenda Miejska Policji w Częstochowie.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jeszcze nie wiadomo czy na swoim koncie ma inne pożary, do których się nie przyznaje. Policjanci nie wykluczają,  że to właśnie on może być podpalaczem, śledztwo trwa. Wcześniej ogień podłożony został w dwóch niezamieszkałych domach, szopie, stajni i jednej z restauracji. Wstępne straty jej właściciel szacuje na przynajmniej 100 tysięcy złotych.  – Środek restauracji postaramy się uruchomić w ciągu miesiąca, półtora. Natomiast  odbudowa tarasu, który został praktycznie spalony w ¾, to jest dopiero przyszły rok  – powiedział Krzysztof Smilgin, właściciel spalonej restauracji. To co strawił ogień, pewnie zostanie odbudowane. Po serii pożarów i wstępnym liczeniu strat wszyscy liczą teraz na to, że przypuszczenia policji się sprawdzą.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button