RegionSilesia Flesz

Zamieszanie wokół Rodzinnego Parku Rozrywki. Wodzisław Śląski będzie musiał zwrócić wielomilionowe unijne dofinansowanie?

W cieniu osiedla XXX-lecia PRL w Wodzisławiu Śląskim rośnie największy na Śląsku Rodzinny Park Rozrywki, a w zasadzie rósł. – W tej chwili nic się nie dzieje. Słyszałam, że zeszli z placu budowy – mówi Mariola Musiolik, mieszkanka Wodzisławia Śląskiego.Budowy, która nie ma końca. Pierwszy termin jej realizacji minął jesienią zeszłego roku. – Proszę mi wierzyć, że tu latem chodzą wycieczki i zaglądają z mostu, jak idzie postęp prac – opowiada Mirosław Jakubiszyn, mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego.

 

W tym roku jednak próżno wyglądać jej finału. Choć 29 listopada upłynął drugi termin zakończenia prac, konsorcjum firm, której liderem było Przedsiębiorstwo Budowlane Silesia Construction zdołało zrealizować jedynie 70%. – Część robót wykonywana była bez zarzutu, chociażby wspomniany skate-park, chociażby oświetlenie zostało zrealizowane i zakres robót elektrycznych. Niestety niektóre fragmenty pozostawiały wiele do życzenia – wyjaśnia Dariusz Szymczak, Zastępca Prezydenta Wodzisławia Śląskiego. Historia lubi się powtarzać. Pierwszy wykonawca zszedł z placu budowy nim na dobre rozpoczął prace. Tym razem nauczeni doświadczeniem urzędnicy postanowili nie stawiać tylko na jednego wykonawcę. – Będziemy zlecać poszczególne elementy osobno. Na pewno musi się to odbyć dużym wysiłkiem z naszej strony, jest to niezbędne abyśmy mogli te prace wzajemnie ze sobą skoordynować odpowiednio – uważa Winicjusz Kulej, architekt miejski w Wodzisławiu Śląskim.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bo kolejna pomyłka może być niebezpieczna. Warta ponad 12 milionów złotych inwestycja w około 80% jest finansowana ze środków unijnych. Jeżeli to, co w projekcie nie pokryje się z rzeczywistością, pieniądze trzeba będzie zwrócić. – Była na projekcie realizowana kontrola w zakresie zamówienia, tego dużego zamówienia publicznego. Nie było po czynnościach kontrolnych żadnych zastrzeżeń, nie było korekt nakładanych na beneficjenta, w związku z czym to są dla nas argumenty – tłumaczy Beata Goleśna, Wydział Rozwoju Regionalnego. Argumenty, dzięki którym trzeci termin zakończenia tej inwestycji to czerwiec 2015 roku. Inwestycję można było zakończyć w terminie – mówią urzędnicy –  gdyby nie nieprecyzyjne przepisy o zamówieniach publicznych. Umożliwiają startującym w nich firmą wygrywanie przetargów, których nie będą w stanie zrealizować. Szansą na zmianę ma być nowelizacja przepisów do 2016 roku. – Tutaj przede wszystkim idziemy w innowacyjność, jeszcze większą. Sama dyrektywa wymusza na zamawiających kryterium innowacyjności, ułatwienia dla małych i średnich przedsiębiorców. Kolejna rzecz to jest postawienie na jakość, na cykl życia produktów, a nie na najniższą cenę – stwierdza dr Michał Kania, Uniwersytet Śląski.

 

To kryterium często okazuje się wyjątkowo zgubne. Zarówno dla wykonawców, jak i zamawiających. Europejskie środki i park rozrywki na europejską skalę, wszystko to niestety umieszczone w realiach polskich przepisów, której jak widać za Europą zdecydowanie nie nadążają.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button