– Około 4.30 oficer dyżurny odebrał telefon. Dzwonił młody człowiek i prosił o ratunek. Powiedział, że wpadł do wody, nie może z niej wyjść o własnych siłach i nie wie gdzie się znajduje. Policjant w ciągu kilku minut zlokalizował jego telefon w rejonie ulicy Bogusławskiego – relacjonuje rzecznik katowickiej policji.
Na pomoc nieszczęśnikowi ruszyły aż trzy patrole policji. Zrozpaczony mężczyzna leżał w głębokim na 50 cm dopływie rzeki Rawy…
– Oblodzone i śliskie ściany koryta uniemożliwiały mu wydostanie się – precyzują policjanci.
Gdy mężczyzna "zażywał kąpieli" temperatura powietrza wynosiła zaledwie -4 stopnie Celsjusza. Funkcjonariusze natychmiast wyjęli "morsa" z wody i przekazali go ratownikom medycznym. Wyziębiony i przerażony 20-latek trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.