PKP urządza… naloty z powietrza na złodziei węgla! [ZOBACZCIE WIDEO] Drony kontra złodzieje węgla
Pomysł, choć jeszcze w fazie eksperymentu już przyniósł pierwsze efekty. Śladem PKP podążają już polskie urzędy. Te, dzięki bezzałogowcom chcą z kolei tropić nieuczciwych podatników.
To pierwszy taki przypadek. Dzięki dronowi złodzieje węgla widoczni byli w kamerach jak na dłoni. Co roku straty przez nich spowodowane sięgają kilku milionów złotych. -Na Śląsku jest bardzo duża liczba kradzieży, szczególnie w paliwa stałe. Przypadków w zeszłym roku było w granicach 260, a w 2013 roku było to już prawie 300 przypadków – wylicza Jarosław Magiewski, PKP Cargo S.A. Straż Ochrony Kolei przyznaje, że funkcjonariusze sami z problemem nie są w stanie sobie poradzić. -Tereny kolejowe przechodzą przez gęsto zurbanizowane tereny miejskie. Przechodzą przez tereny zalesione, różnego rodzaju wąwozami, gdzie nie ma dojazdu i trzeba dojść, a tam złodzieje podjeżdżają sobie sprzętem częściowo terenowym, czyli quadami, motocyklami i tam mają ułatwione zadanie – Grzegorz Sawiński, Straż Ochrony Kolei w Tarnowskich Górach.
Schemat działania niemal zawsze jest taki sam. Złodzieje podbiegają do wagonów, otwierają je i wysypują węgiel na tory. Potem pakują go do worków i uciekają. Zazwyczaj zajmują się tym dobrze zorganizowane grupy. –Kto inny zahamuje pociąg, kto inny otwiera wagony, kto inny go sprzedaje. Później tam między nimi następuje rozliczenie – mówi Grzegorz Sawiński, Straż Ochrony Kolei w Tarnowskich Górach. Te rozliczenia co roku prowadzą również spółki przewozowe. Dla nich każdy stracony wagon to ogromne straty. I choć od lat starają się unowocześniać system bezpieczeństwa transportu węgla, ciągle są o krok za złodziejami. Być może niebawem to się zmieni. Pomóc ma właśnie drony. A raczej drony. –Staramy się aby ten dron, który przejdzie już fazę testowa był najlepszy i najlepiej spełniał swoja rolę, czyli szybko dawał informację: nam, sokistom, czy policji, że następuje ingerencja w wagony przesyłki kolejowej – mówi Jarosław Magiewski, PKP Cargo S.A.
Od września 2014 roku PKP Cargo przeprowadziło już kilka takich testów. Ten materiał został nagrany przez jednego z dronów. Efekty powietrznych nalotów widać także w polskich urzędach. Te, zazwyczaj samorządy wykorzystują do materiałów promocyjnych. Coraz częściej jednak, drony pomagają im sięgnąć po grube miliony. Urzędy miast korzystają z dronów w celu sfotografowania i sfilmowania danej części miasta. Urzędnicy dysponując zdjęciami z drona są w stanie stwierdzić, czy jakieś drzewo zostało bez pozwolenia wycięte, czy ktoś nie dobudował sobie garażu bez odpowiednich zezwoleń – wylicza Grzegorz Honkisz, pilot "Ultra Drons".
Prym wiodą tu Katowice. Urzędnikom, dzięki wykorzystaniu modnej ostatnio technologii udało się w ciągu kilku minionych lat ujawnić niezgłoszone nieruchomości, od których należne podatki to aż 2 i pół miliona zł. -Korzystamy z tych zdjęć w celu identyfikacji podatkowej. Czasami mieszkańcy/podatnicy zgłaszają swoje wnioski i deklaracje z podatku od nieruchomości, które wzbudzają wątpliwości urzędników i korzystając z tych map jesteśmy w stanie porównać ze stanem faktycznym – mówi Jakub Jarząbek, UM Katowice. Wiele wskazuje więc na to, że oko wielkiego brata podglądać będzie nas nie tylko z ziemi ale i z powietrza.