Skocznia w Wiśle jest, ale zimą skakać się na niej nie da [WIDEO]
Zadbali o każdy szczegół, ale zapomnieli o jednym, ale bardzo istotnym. W projekcie nie uwzględniono bowiem … skakania zimą. Na małych skoczniach w centrum Wisły nie zamontowano siatki, która utrzymuje śnieg na igielicie.
– Wszystko jest na dobrej drodze żeby zimą można było skakać na zmodernizowanych skoczniach także jeśli chodzi o środki powinny być zabezpieczone – mówi Katarzyna Czyż-Kazimierczak, UM w Wiśle. Jakie dokładnie kwoty-tego na razie nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się o 300 tysiącach złotych. Teraz pieniądze musi znaleźć gmina. W Wiśle nikt nie przyznaje się jednak do błędu.
Siatka według zapowiedzi ma zostać zamontowana przed startem zimowego sezonu. Na małe skocznie czekano tu od kilku lat. Przez ich brak – nie było szans na znalezienie następców Małysza czy Stocha. – Z tej mąki będzie chleb, bo mamy bardzo dużo tych dzieciaków natomiast przedtem musieliśmy jeździć, busy, wyjeżdżanie – mówi Zbigniew Wuwer, prezes KS Wisła.
Na same dojazdy młodzi skoczkowie tracili kilka godzin dziennie. Obiekty zostaną otwarte na przełomie czerwca i lipca. Pierwszy skok ma tu oddać Adam Małysz. – Powstały duże skocznie, Malinka, Zakopane, Szczyrk, ale żeby ta młodzież miała czym skakać, dążyć do swoich celów i się rozwijać, są potrzebne te małe skocznie, których nie trzeba aż tak finansowa – stwierdza Adam Małysz, były skoczek.
Na brak dużych skoczni nikt nie może narzekać. Polskie obiekty doceniła również Międzynarodowa Federacja Narciarska. Zimowy Puchar Świata przez dwa weekendy będzie gościł w Zakopanem oraz po raz pierwszy w Wiśle. – To jest niesamowita promocja, nasze marzenie się spełniło ponieważ od samego początku dążyliśmy żeby Puchar Świata w Wiśle odbył się w weekend – mówi Katarzyna Czyż-Kazimierczak z Urzędu Miasta w Wiśle.
Weekendowe zawody w Wiśle odbędą się na początku marca. W kalendarzu zimowego Pucharu Świata miał wylądować również Szczyrk. Miasto już nawet poczyniło odpowiednie przygotowania, ale skończyło się na rozczarowaniu.
Powołaliśmy komitet, przygotowaliśmy miejsca dla ekip, telewizji, itp. itd.czyli mieliśmy już wstępne założenia do montażu finansowego – mówi Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku. Zawody w Szczyrku miały zostać rozegrane w drugiej połowie stycznia. Zawodnicy i trenerzy do terminu mieli jednak sporo uwag.
– Trochę narzekali, że taki natłok skakania i w związku z tym, prosili o szukanie innego rozwiązania i takie rozwiązanie się pojawiło, dlatego Szczyrk na razie nie będzie gospodarzem Pucharu Świata – mówi Andrzej Wąsowicz. Władze Szczyrku nie składają jednak broni. Już teraz zapowiadają walkę o organizacje zimowego Pucharu Świata w 2017 roku.