Dopalacze w Śląskiem: jedna osoba nie żyje, trzech dilerów zatrzymanych w Częstochowie [WIDEO I ZDJĘCIA]
W Wodzisławia Śląskim jedna osoba zmarła po zatruciu dopalaczami. 24-letni mężczyzna przebywał w szpitalu od 11 lipca. Pod opieką lekarzy na Śląsku i w Zagłębiu po zażyciu dopalaczami nadal znajduje się 21 osób. Ośmioro z nich jest w stanie ciężkim. W sumie do dziś służby w województwie śląskim musiały interweniować w związku z dopalaczami aż 418 razy, a w ciągu ostatniej doby siedem razy.
Doszło również do kolejnych zatrzymań osób, które handlują dopalaczami. W Częstochowie policjanci zatrzymali trzy osoby. W trakcie kontroli jednego ze sklepów, śledczy zabezpieczyli dopalacze oraz zatrzymali 20-letniego mężczyznę. Następnie wpadło dwóch 23-latków, którzy dostarczali dopalacze do sklepu. W trakcie przeszukania znaleziono duże ilości dopalaczy oraz przedmioty do ich przerabiania. Zabezpieczono także 4 woreczki z zielonym suszem, prawie 1000 saszetek przygotowanych do sprzedaży jako "środek czyszczący" dopalaczy, dwa woreczki z "kryształkami" w ilości 330 gramów, 4 tysiące naklejek i woreczków do przygotowania dopalaczy do sprzedaży oraz 8 wag. Dodatkowo u jednego z zatrzymanych zabezpieczono marihuanę.
Częstochowianie usłyszeli już zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa poprzez wprowadzenie do obrotu środków szkodliwych i niebezpiecznych dla życia i zdrowia. Zastosowano wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Zabezpieczone produkty zostały przekazane do badań laboratoryjnych.
Policjanci przejęli także blisko 1,5 tysiąca porcji środków odurzających, w tym dopalacze. W Bytomiu zatrzymano 29-latka i jego 6 lat młodszego kolegę. Mężczyźni usłyszeli łącznie 6 zarzutów. Czarnorynkowa wartość zakazanych substancji to ponad 7 tysięcy złotych. Grozi im do 10 lat więzienia.
