Kraj

Spór o "katyńskie" dęby w Busku Zdroju

Zgodnie z rozpoczętym w kwietniu w Radzyminie na Mazowszu programem edukacyjnym „Katyń ocalić od zapomnienia”, na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, czyli do 2010 roku, ma być posadzone w Polsce 21 473 „dęby pamięci”, symbolizujące zgładzonych przez reżim stalinowski oficerów WP i funkcjonariuszy policji. Honorowy patronat nad akcją objął prezydent Lech Kaczyński.

We wtorek burmistrz Buska-Zdroju Jerzy Włosowicz, 50-osobowa delegacja uzdrowiska, która uczestniczyła w Radzyminie w uroczystości sadzenia pierwszych dębów “katyńskich”, przywiozła 16 sadzonek, które następnie posadzono przy szkołach, by tam, pod pieczą sztafety pokoleń uczniów, upamiętniały 16 rodaków pomordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

Tymczasem świętokrzyski poseł Przemysław Gosiewski (PiS) – w imieniu zwolenników innej koncepcji eksponowania dębów – sugeruje przesadzenie ich do nowego parku zdrojowego. – Rozproszenie drzew – żywych pomników – wśród placówek oświatowych nie pozwoli w pełni odzwierciedlić ducha szczytnej akcji przywrócenia do świadomości społecznej zbrodni katyńskiej – argumentuje polityk w piśmie do burmistrza Buska-Zdroju. Według Gosiewskiego, “zgrupowanie” symbolicznych dębów umożliwiłoby organizowanie przy nich uroczystości rocznicowych, lekcji historii dla młodzieży, a także dla kuracjuszy z kraju i zagranicy.

W opinii projektantów nowego parku zdrojowego, utworzenie „kolonii” dębów na tym terenie jest niemożliwe. Z kolei burmistrz Buska-Zdroju uważa, że cenne drzewka byłyby w parku narażone na zniszczenie, ponieważ – mimo czujności straży miejskiej – dochodzi tam do częstych aktów wandalizmu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button