Demonstracje we Francji
Do strajku przeciwko reformie, która ma polegać na początek na przedłużeniu do 2012 roku z 40 do 41 lat okresu płacenia składek emerytalnych, przystąpiło 25 proc. kolejarzy i tylko 8 proc. pracowników administracji publicznej.
We Francji pracuje tylko 38,3 proc. osób w wieku od 55 do 64 lat. Konserwatywny rząd naciska na przedsiębiorców, aby rozpoczęli rozmowy z pracownikami na temat późniejszego przechodzenia na emeryturę.
Jednak i rząd, i związki zgadzają się co do tego, że przedłużenie o rok okresu składkowego nie rozwiąże problemu finansowania emerytur. W 2015 roku potrzeba będzie na ten cel 15,1 miliarda euro, w 2030 r – 47,1 miliarda, a w 2050 – już 68,8 miliarda euro.
Zdaniem premiera Francois Fillona, dokonującego niepopularnych reform w ustawodawstwie socjalnym, którego Francuzom zazdrości wielu innych Europejczyków, konieczne będzie podwyższenie wieku emerytalnego. We Francji jest niższy aniżeli w wielu innych krajach europejskich i wynosi 60 lat.