Oddawali krew dla Agaty

Taki widok nawet prawdziwych mężczyzn przyprawia o zawrót głowy. W Sosnowcu znalazło się dziś wielu odważnych.

– Dla mnie jest to sposób na zrobienie czegoś dobrego. Zwłaszcza że jestem fanem siatkówki i znam Agatę z telewizji – mówi Piotr Secherski.

Agatę Mróz-Olszewską, bo to własnie z myślą o siatkarce wiele osób przyszło dziś oddać krew. – Ludzie oddają każdą grupę krwi, więc wiadomo, że to nie jest tylko dla niej, ale także dla tych wszystkich ludzi, którzy potrzebują. No i na pewno jest to dla niej niesamowite psychiczne wsparcie. Ja nie wiem, czy teraz Agata nie ma więcej kibiców niż wtedy, kiedy zdobywała mistrzostwo na parkiecie – stwierdza Jacek Olszewski.

Żaneta Stolarska, która przyszła wraz z mężem i 3 letnią córką, o Agacie wie niewiele. Do akcji przekonało ją coś zupełnie innego. – Szczerze powiedziawszy ja siatką w ogóle się nie interesuję. Michał powiedział mi dokładnie co i jak jest, bo nie miałam zielonego pojęcia. No i to jeszcze bardziej mnie zobligowało. Tym bardziej, że jako matka wiem, że ona też jest swojemu dziecku potrzebna – mówi Stolarska. Córka Agaty Mróz ma niespełna dwa miesiące.

Byli też tacy, którzy do ambulansu trafili jakby przypadkiem. – Nie poszedłem na zajęcia. Nudziło mi się, nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Pomyślałem, że można się do czegoś przydać. Postałem chwilę, oceniłem swój stan zdrowia i podszedłem – stwierdza Piotr Skorok

Podejść i oddać krew postanowił także zastępca prezydenta Sosnowca – Zbigniew Jaskiernia.

Samych plusów akcji wypatrywał natomiast Michał Grzyb – jej organizator. – Wielu ludzi może sobie zadać pytanie, że skoro Agata miała przeszczep w czwartek, to dlaczego my tą krew zbieramy dzisiaj? Ale jak wiadomo szpik przyjmuje się od 10 dni do miesiąca. No i organizm może, ale nie musi odrzucić ten szpik. Dlatego no wiadomo, trzeba dmuchać na zimne – tłumaczy Grzyb.

Słowa Michała potwierdza Magdalena Włoch z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – Ona potrzebuje dalszego leczenia immunopresyjnego, uzupełniającego. W każdej chwili może dojść do niedokrwistości, do spadku hemoglobiny i wtedy taka krew często jest przydatna – mówi Włoch.

W tym przypadku równie, a może nawet bardziej niż sama krew przydatne jest coś innego. Teraz przyszła pora na mistrzostwo w życiu. Podczas gdy reprezentanki Polski będą po raz pierwszy od czterdziestu lat walczyć o medal olimpijski, ona będzie walczyć o najcenniejsze trofeum jakim jest  życie.

Marta Sudnik