Region

Europrzygotowania

Wprawdzie w kategorii kibicowanie na balkonie zdecydowanie wygrywa młodość, ale w przygotowaniu flagi narodowej góruje doświadczenie. Izabela i Marek Peterowie już kilka dni temu udekorowali balkon. O tym, jakie to dla nich ważne świadczy fakt, że Marek Petera sięgnął przy tej okazji po… żelazko. A wszystko z jednego powodu, żeby chociaż w taki sposób pomóc naszym. – Chcielibyśmy, żeby nasi wygrali z Niemcami. O to chodzi – stwierdzają zgdonie Peterowie.

Ale nie tyko o to. Dla Macieja Jopka z Gorzyc Mistrzostwa Europy to szansa na dodatowy zarobek. – Wyjeżdżamy w czwartek wieczorem do Klagenfurtu – mówi Jopek. I właśnie tam będzie pracował na dużym polu namiotowym, na którym zatrzymają się m.in. polscy kibice.

– Spodziewam się, że będzie dużo pracy. Natomiast każdy z nas wyjeżdżających ma nadzieję, że uda się znaleźć trochę wolnego czasu na wspólne oglądanie meczy z kibicami na ogromnych telebimach, które ustawione będa na polu, na którym będziemy pracować – stwierdza Maciej Jopek.  

 Tym którzy przy telebimie się nie znajdą, pozostaje podziwianie piłkarzy w telewizorze. W sklepach ze sprzętem RTV sprzedawcy już od kilku tygodni obserwują zwiększone zainteresowanie dobrej klasy sprzętem. – Coraz częściej nasi klienci starają się wybrać telewizory o przekątnej 37 cali i więcej ze względu na to, żeby obejrzeć mecze naszej reprezentacji w dobrej jakości – uważa Tomasz Gonera, Saturn Katowice.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W najlepszej jakosci, bo na żywo, przynajmniej jeden mecz Polaków obejrzy Dariusz Gęsior. Były piłkarz m.in. Ruchu Chorzów liczy, że Polscy piłkarze będą grać na austriackich i szwajcarskich boiskach jak najdłużej. – Jeden mecz komentuję w Białymstoku, na drugi mecz wybieram się do Austrii, trzeci mecz z Chorwacją mam zamiar zobaczyć tutaj w gronie przyjaciół. A póżniej zobaczymy, może jeszcze jakaś inna wycieczka – mówi Gęsior.

Wycieczki i to grupowe będą w czasie Euro odwiedzać puby. Ich właściciele już zacierają ręce, bo każda większa impreza piłkarska oznacza dla nich obroty znacznie większe niż zwykle. – Nie mamy już w ogóle miejsc od dwóch tygodni i niestety klientom, którzy teraz dzwonią, musimy odmawiać – stwierdza Aneta Stojczyk z City Pub.

Żadnego prawdziwego kibica taka odmowa z pewnością nie zniechęci. Skoro już teraz, na kilka dni przed mistrzostwami w kraju panuje tak duża mobilizacja, to trudno sobie wyobrazić co będzie kiedy nasze orły awansują do finału.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button