38 zarzutów dla bytomskiego profesora
Na początku ubiegłego roku policjanci z Wydziału do walki z Korupcją KWP w Katowicach dostali zawiadomienie z bytomskiej prokuratury o łapówkach, jakie od dłuższego czasu miał przyjmować kierownik kliniki akademickiej jednego z miejscowych szpitali, a zarazem wojewódzki konsultant ds. chirurgii naczyniowej. Sprawa wyszła na jaw, bo pacjenci przekazywali sobie informacje o konieczności zapłaty za leczenie. Według ustaleń śledztwa, do wręczania łapówek dochodziło podczas konsultacji w gabinecie profesora, który decydował o przeprowadzeniu zabiegu i jego terminie. Szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu Artur Ott powiedział PAP, że Marek M. złożył w śledztwie wyjaśnienia i nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do bytomskiego sądu rejonowego. Nie wiadomo kiedy rozpocznie się proces. W bytomskim szpitalu prof. M. kierował Katedrą i Oddziałem Klinicznym Chirurgii Naczyniowej i Ogólnej Śląskiej Akademii Medycznej. Decyzją prokuratora został zawieszony w czynnościach ordynatora, wyznaczono też poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł. Na poczet przyszłych kar i grzywien funkcjonariusze zabezpieczyli należący do profesora samochód wart 40 tys. zł. Ze strony internetowej Śląskiego Centrum Zdrowia Publicznego wynika, że prof. M. nadal pełni funkcję wojewódzkiego konsultanta chirurgii naczyniowej. Za przestępstwa korupcyjne grozi mu nawet 8 lat więzienia.
