Polacy doskonalą stałe fragmenty gry
– Zrealizowaliśmy wszystko, co sobie zaplanowaliśmy. Jedynym problemem są ciężkie boiska, z których korzystamy, ale nie poprosimy UEFA o przełożenie meczu z Niemcami w mistrzostwach Europy, ze względu na pogodę – stwierdził Beenhakker.
Ponad 20 minut przed planowanym rozpoczęciem turnieju na stadion przyjechał – jako pierwszy – holenderski selekcjoner z grupą swoich asystentów. Ocena stanu murawy nie mogła być dobra, bowiem od kilku dni padały ulewne deszcze, ale do meczu z Niemcami jest tak mało czasu, że nie było mowy o kolejnym odwoływaniu zajęć.
Beenhakker tylko trochę skrócił półtoragodzinny trening. – Musimy zadbać o zawodników, uważać zwłaszcza na tych, którzy ostatnio byli kontuzjowani. Na sto procent ćwiczą z zespołem i Jakub Błaszczykowski, i Michał Żewłakow. To najlepszy dowód, że są gotowi do gry – przyznał trener polskiej kadry.
Wyraźnie zawiedzionych formułą zamkniętych zajęć było kilku kibiców, którzy przyjechali do Austrii z Warszawy. – Liczyliśmy, że przynajmniej wychodzący z autobusu piłkarze podejdą do nas i zamienimy dwa słowa. Ale nie tracimy nadziei, pozostaniemy tutaj i może będzie jeszcze okazja porozmawiać – mówili.