Włosi bedą uczyć polskich policjantów angielskiego

Znajomość języków obcych to podstawa. Ale prawdziwy as policji dogada się zawsze ze wszystkimi i w każdym języku. Pod warunkiem, że to jego własny.
Na szczęście Mateusz, który pomagał nam sprawdzać umiejętności językowe policjantów, choć na co dzień mieszka i studiuje w Stanach Zjednoczonych, po polsku mówi doskonale. Drogę znajdzie więc i bez pomocy stróżów prawa. Ale to marna pociecha.
– Odwiedzają mnie znajomi ze Stanów i jak oni będą szukać czegoś w mieście, to ręczę, że jak zobaczą mundur i pójda się zapytać, na pewno spotkają się z brakiem odpowiedzi – stwierdza Mateusz Grudzień.
Ale uwaga: nadchodzi lepsze. Takich sytuacji będzie coraz mniej, bo śląscy policjanci, w liczbie ponad tysiąca już niedługo rozpoczną intensywne doszkalanie językowe. – Zostaliśmy zaproszeni przez polcję włoska, z korpusu policji finansowej, czyli guardia di financa do uczestnictwa w projekcie polegającym na nuce języka angielskiego – mówi poinsp. Andrzej Gąska z KWP w Katowicach.
I tu pojawia się mielizna, bo jak Włoch Polaka zacznie uczyć angielskiego, to efekty mogą być różne. Wie o tym doskonale Małgorzata Płońska, pilot wycieczek, która Włochy zna jak własną kieszeń. Możliwości językowe tamtejszych policjantów – też. – Włosi nie lubią się uczyć języków obcych i to zarówno zwykli mieszkańcy, urzędnicy, jak i przedstawiciele służb mundurowych – stwierdza Płońska.
Zawodowi nauczyciele angielskiego, do pomysłu także podchodzą z umiarkowanym optymizmem. Logicznie rzecz biorąc jak ktoś uczyć się nie lubi, to i nauczycielem może być kiepskim. – Dlaczego Włosi? U nas mamy specjalistów od uczenia angielskiego. Anglicy całkiem dobrze mówią po angielsku – dziwi się Ewa Karolczuk-Wawrzała, nauczycielka angielskiego.
No tyle, że uczyć się angielskiego u Anglików, to byłaby łatwizna. A jak powszechnie wiadomo polska policja na łatwiznę nie idzie.