Zmiany w pierwszej lidze
16 drużyn w Ekstraklasie, 18 w nowej pierwszej lidze i 2 grupy skupiające po 18 zespołów w nowej drugiej lidze – to pomysł Polskiego Związku Piłki Nożnej na nowy wizerunek polskiej piłki. Każda reforma- przynajmniej w założeniu- ma na celu poprawienie jakości rodzimej kopanej. 8 lat temu mieliśmy do czynienia z projektem, który miał na celu niejako zagęszczenie liczby drużyn grających w danym regionie w poszczególnej klasie rozgrywkowej.
– Znowu mamy trend odwrotny, żeby powiększyć ilość zespołów na poziomie tej nowej pierwssej ligi, 2 grupy tej drugiej ligi i 8 grup 3. ligi, także nie wiem czy to wyjdzie – mówi Rudolf Bugdoł (prezes ŚZPN).
Czy wyjdzie pokaże przyszłość. Póki co wiadomo, że na przykład GKS Tychy w nowej drugiej lidze, która została podzielona na grupę wschodnią i zachodnią czekają długie i dalekie podróże. – Z punktu widzenia GKS-u Tychy to stało się coś fantastycznego, ponieważ z takiego padołu 4-ligowego, gdzie jeździliśmy po okolicy i graliśmy przy szkołach w małych miasteczkach okazuje się nagle, że lądujemy w klasie rozgrywkowej, która upoważnia nas do rozgrywania meczów z takimi firmami, jak Pogoń Szczecin, Zagłębie Sosnowiec czy zawisza Bydgoszcz – mówi Łukasz Jachym (prezes GKS-u Tychy).
I chyba właśnie uczynienie z 3. ligi czyli nowej drugiej rozgrywek o charakterze centralnym było główną ideą reformy. Z pewnością dzięki temu będziemy mieli więcej ciekawych spotkań uznanych i dużych firm… Pytanie tylko, jak w nowym otoczeniu odnajdą się kluby mniejsze, dla których dalekie wyjazdy stają się wielkim budżetowym problemem? Przyszłość przyniesie odpowiedź na to pytanie.